Stan Adama Galasa i 30-letniego pracownika firmy Salag jest stabilny. Mężczyźni, którzy w czwartek ucierpieli w wypadku śmigłowca, trafili już z intensywnej terapii na ortopedię. Miejsce zdarzenia bada komisja wypadków lotniczych i suwalska prokuratura.
- Stan poszkodowanych jest stabilny. Musimy trochę poczekać, aż się znormalizuje. Na poniedziałek planujemy operacyjne nastawianie złamań. Pacjenci nie leżą już na intensywnej terapii, ale na oddziale ortopedii - poinformował dr Marek Kiluk, dyrektor medyczny szpitala.
W piątek od rana miejsce zdarzenia bada prokuratura wraz z przedstawicielami komisji badania wypadków lotniczych. Śmigłowiec obrócono i przeniesiono kilka metrów dalej. Zebrano również rozrzucone elementy konstrukcyjne, a maszyna i teren wypadku zostały dokładnie sfotografowane. Strażacy zdemontowali śmigła i przygotowali wrak do transportu.
- Trudno powiedzieć kiedy poznamy wynik śledztwa. Komisja jest na miejscu od kilku godzin - mówi prokurator Małgorzata Kozłowska-Szmigiero.
Przyczynę wypadku po kilku miesiącach przedstawi komisja badania wypadków lotniczych. Świadkowie mówią, że gdy helikopter podchodził do lądowania zawiodło śmigło. Sam pilot w czasie akcji ratowniczej miał wspomnieć o źle wykonanym remoncie maszyny.
(mkapu)
[07.04.2016] Wypadek śmigłowca pod Suwałkami. Leciał nim Adam Galas [wideo i zdjęcia]