O tym, że uciekanie przed policją nie popłaca, przekonał się boleśnie jeden z kierowców w Suwałkach. Mężczyzna wjechał do Czarnej Hańczy.
Zgłoszenie o samochodzie w rzece suwalscy strażacy otrzymali we wtorek przed 6.00 rano.
- Do Czarnej Hańczy na wysokości ul. 1 Maja wpadł Volkswagen Golf. Gdy dojechaliśmy, kierowca siedział już w policyjnym radiowozie. Auto było zanurzone 20 cm w wodzie – mów dyżurny suwalskiej straży pożarnej.
Strażacy wyciągnęli auto z wody.
Nie wiadomo, dlaczego kierowca uciekał przed funkcjonariuszami. Może był nietrzeźwy? Poszukiwany? Może wystraszył się znowelizowanych przepisów? Policjanci badają sprawę. My też jeszcze do niej wrócimy.









