Miesiąc przed wyborami do Europarlamentu do Suwałk zawitał poseł Tadeusz Iwiński. Polityk, który od lat zasiada w ławach poselskich w tym roku powalczy bowiem o mandat europosła. W piątkowy wieczór przedstawił suwalczanom swoją wizję Unii Europejskiej. Nie szczędził też krytyki obecnym europosłom z okręgu podlasko-warmińsko-mazurskiego.
- Gdyby do obecnego Parlamentu Europejskiego wybrano takich ludzi jak profesor Tadeusz Iwiński, to zaoszczędzilibyśmy miliony na tłumaczach - tak Janusz Krzyżewski, były marszałek województwa podlaskiego, zachwalał olsztyńskiego polityka SLD, który na liście wyborczej zajmuje pierwsze miejsce. Okazją ku temu był udział posła Iwińskiego w konferencji samorządowej zorganizowanej przez suwalskie struktury Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
Lider podlasko-warmińsko-mazurskiej listy SLD nie wskazuje siebie jako najlepszego kandydata, ale podkreśla, że najważniejsze jest, aby wziąć udział w majowych wyborach. Widzi jednak szansę dla swojego ugrupowania. – W Suwałkach jest bardzo duży potencjał dla lewicy społecznej – uważa Iwiński.
Zdaniem polityka SLD projekt europejski przechodzi obecnie kryzys. - Niestety, w ostatnich latach, Unia Europejska kierowana przez siły prawicowe, bardziej dbała o to żeby nie bankrutowały banki niż ludzie - mówił z goryczą Iwiński. Dostało się też obecnym europosłom z Solidarnej Polski i Platformy Obywatelskiej. - Krzysztof Lisek zrobił magisterium w czasie obecnej kadencji i ma nieprawomocny wybór. A Jarosław Kurski wielokrotnie przekraczał prędkość na drogach Warmii i Mazur. Nikt ich o sprawy europejskie nie pyta, bo nie znają języków i się tymi sprawami nie interesują - wyliczał ich dokonania.
Poseł podkreśla też, że najbliższa kadencja będzie kluczowa, gdyż kolejna perspektywa będzie ostatnią tak korzystną dla Polski. Dotychczas traktowano bowiem Unię Europejską jako „dojną krowę". - Nasza siła będzie zależeć będzie od gospodarki oraz nauki i postępu technologicznego – podkreśla profesor Iwiński.
W staraniach o mandat towarzyszą mu też dwie kobiety z regionu. - Jest nas na liści więcej niż mężczyzn – chwaliła się Bożena Topczyłko. Suwalska pielęgniarka, chce w Brukseli skupić się na kwestii starzejącego społeczeństwa, braku pracy dla młodych i równych praw dla kobiet. Drugą reprezentantką Suwalszczyzny jest Izabela Piasecka, zastępca burmistrza Augustowa.
(mkapu)