W zorganizowanym przez „Kurier Poranny” plebiscycie na najlepszą kuchnię regionalną w głosowaniu internautów zwyciężył Zajazd Litewski w Puńsku, czyli "Užeiga".
Kilka tygodni wcześniej Zajazd zajął I miejsce w plebiscycie na Restaurację Roku 2018 w powiecie sejneńskim.
Sam budynek powstał w 2007 roku z funduszy unijnych (w ramach programu Interreg IIIA Program Sąsiedztwa Litwa, Polska i Obwód Kaliningradzki Federacji Rosyjskiej) oraz rządu Republiki Litwy i Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji RP.
Jego budowa wzorowana była na przykładach dawnych karczem przydrożnych, jakie do końca XIX wieku istniały na naszym terenie. Wnętrze karczmy urzeka swojskim klimatem, który zawdzięcza ciepłemu, drewnianemu, tradycyjnemu wystrojowi wnętrza.
Od trzech lat restaurację prowadzi w tych pomieszczeniach firma Zajazd Aldona Wołyniec. Oferuje kompleksowe usługi cateringowe i obszerną paletę dobrych potraw, które sprostają oczekiwaniom nawet bardzo wymagających gości, którzy mogą liczyć na przystępne ceny i miłą atmosferę w lokalu.
Zajazd oferuje, rzecz jasna, smakołyki kuchni litewskiej. Te bardziej i mniej znane.
W przytulnym otoczeniu niezwykle smakują takie specjały kuchni regionalnej, jak pyszne cepeliny (kartacze), kiszka ziemniaczana, bliny, chłodnik litewski, kibiniai (pieczone w piecu pierożki z ciasta półfrancuskiego nadziewane farszem mięsno-cebulowym), domowe wędliny, wyroby garmażeryjne i domowy chleb. W swojej karcie Zajazd oferuje również własnoręcznie wypiekane sękacze, słodkie mrowiska, puszyste pączki, kruche rogaliki. Produkty wyrabiane są na bieżąco, co gwarantuje ich wysoką jakość i świeżość.
Z ciekawostek kulinarnych Zajazdu można jeszcze wymienić m.in. komin – to niezwykle ciekawy przysmak wykonany z wcześniej usmażonych kuleczek z ciasta ptysiowego. Drobne kuleczki połączone są ze sobą mieszanką miodu i bakalii. Z powstałej masy ręcznie formowane jest ciasto na kształt komina. Przepyszny komin smakuje tym lepiej, im jest starszy.
W ostatnich latach zyskuje coraz większą popularność także mrowisko. To regionalny przysmak, który składa się z wielu ciastek połączonych ze sobą i ułożonych na kształt kopca przypominającego mrowisko.
Na próżno natomiast szukać w książkach kucharskich zupy o nazwie sałamokas. Jadali ją w bardzo dawnych czasach nasi pradziadowie na przednówku, gdy spiżarnia była już pustawa.
Przepis na tę dawną zupę litewską przekazywany był jednak z pokolenia na pokolenie i nie zaniknął. Bazą zupy jest wywar z gotowanych ziemniaków. Do wywaru dodaje się drobno pokrojoną surową cebulę, przygotowaną w specjalny sposób - natartą czarnym pieprzem. Do zupy dodaje się także ogórek kiszony, a kompletnym daniem staje się po podaniu z ziemniaczanym piuree z dodatkiem skwarek. Zupę podaje się na zimno, dlatego może stanowić doskonałą alternatywę dla chłodnika.
Gratulujemy!
WYG
Źródło i fot: Zajazd Litewski oraz własne
