Suwalscy policjanci zatrzymali dwóch młodych złodziei. Jeden z nich ukradł fiata seicento i kasetkę z pieniędzmi.
W minioną środę, tuż przed 16.00 dyżurny suwalskiej Policji otrzymał informację o kradzieży portfela w Suwalskim Ośrodku Kultury. Mundurowi natychmiast pojechali na miejsce. Tam wstępnie ustalili, że złodziej wykorzystał nieuwagę pokrzywdzonej i ukradł z torebki portfel z zawartością 20 złotych i dokumentów.
- Kobieta opisała dokładnie sprawcę oraz drugiego młodego mężczyznę, który bez powodu "kręcił się" w pobliżu miejsca kradzieży. Policjanci zatrzymali obu mężczyzn – informuje suwalska policja.
Przechodnie mogli w środę zobaczyć, jak młody człowiek ucieka ulicami Kościuszki i Chłodną. Za nim biegł funkcjonariusz. Policjanci zatrzymali ściganego w okolicy ul. Muzycznej.
Zarówno 18-latek, jak i jego o dwa lata młodszy kolega okazali się znani mundurowym. Poza tym okazało się, że 16-latek jest poszukiwany przez sąd. Chłopak posiadał przy sobie mikrofon.
W toku postępowania policjanci ustalili, że poza portfelem złodzieje zabrali z SOK-u także dwa mikrofony. Młodszy z chłopaków schował je w jednym z suwalskich sklepów. W wyniku szybkiej reakcji mundurowych oba mikrofony oraz skradziony portfel i dokumenty trafiły do właścicieli. W czwartek 18-latek usłyszał zarzut. Trzeci w tym miesiącu, bo kilka dni wcześniej ukradł on samochód i 14 tys. złotych.
Samochód – fiata seicento, ukradł z jednej z posesji w Suwałkach. Rozbił auto i porzucił. Policjanci znaleźli samochód, a następnie zatrzymali 18-latka. Przyznał się do winy. Niestety, nie zmienił swego postępowania. Po dwóch dniach znów został zatrzymany, bo wspólnie z 16-latkiem i 14-latką dokonał kradzieży 14-tysięcy złotych z mieszkania w Raczkach. Policjanci odzyskali prawie 6 tys. Resztę młodzi ludzi najprawdopodobniej wydali na nowe ubrania, bo policjanci znaleźli przy nich trzy reklamówki z odzieżą. W tym przypadku suwalczanin usłyszał kolejny zarzut, a jego młodszymi wspólnikami zajmie się sąd rodzinny.