Dopiero po 25 latach starań Sejm podjął uchwałę w sprawie uczczenia pamięci ofiar Obławy Augustowskiej. Posłowie uchwalili ją niemal jednogłośnie. Poseł Zieliński podkreśla jednak, że droga do tego nie była prosta.
- Sejm Rzeczpospolitej Polskiej oddaje hołd ofiarom Obławy Augustowskiej, wyraża współczucie rodzinom pomordowanych oraz składa podziękowanie tym, którzy konsekwentnie poszukują prawdy o tym tragicznym wydarzeniu – to treść uchwały którą w piątek poparło 408 posłów.
Poseł Jarosław Zieliński, który był inicjatorem uchwały, podkreśla, że droga do przyjęcia uchwały była długa. - Jej projekt zgłosiliśmy w ubiegłym roku, ale kilkanaście miesięcy przeleżał w sejmowej zamrażarce - mówi polityk Prawa i Sprawiedliwości i akcentuje, że Sejm po raz pierwszy w historii przyjął uchwałę w tej sprawie.
- Chodziło o to, aby oddać hołd ofiarom, ale też osobom, które walczyły o ujawnienie szczegółów zbrodni – podkreśla suwalski poseł.
Zieliński ubolewa jednak, że z projektu został usunięty fragment wzywający władze państwowe do działań zmierzających do pełnego wyjaśnienia mordu z lipca 1945 roku.
Uchwała dotycząca Obławy Augustowskiej znalazła sojuszników również wśród posłów, którzy tematy historyczne omijają z daleka. W głosowaniu większość polityków opowiedziała się za przyjęciem stanowiska w tej sprawie. Tylko Twój Ruch wstrzymał się od głosu.
Niepisaną tradycję klubu złamał m.in. augustowski poseł. - Nasz klub we wszystkich głosowaniach dotyczących kwestii historycznych i przeszłości wstrzymuje się od głosu. Uważamy, że Sejm nie powinien zajmować się bieżącymi sprawami – wyjaśniał Adam Rybakowicz z Augustowa.
Tym razem polityk partii Janusza Palikota zagłosował inaczej niż jego koledzy. - Jestem związany z tymi terenami i znam historię. Dlatego nie mogłem zrobić inaczej – podkreśla Rybakowicz. Podobnie jak on zagłosowała też Anna Grodzka.
(mkapu)