Irytującą sytuacją jest nieczynna sygnalizacja na ruchliwym skrzyżowaniu i brak na nim policjanta kierującego ruchem. Często zdarza się to na Waryńskiego oraz Utracie. Tak było dzisiaj i wczoraj.
- Od poniedziałku firma, zajmująca się konserwacją, próbuje usunąć awarię na skrzyżowaniu Waryńskiego i Noniewicza – opowiada Tomasz Drejer, dyrektor Zarządu Dróg i Zieleni. – Jak dotąd, fachowcy nie mogą sobie poradzić ze zwarciem w starym, 17-letnim sygnalizatorze.
Jeszcze starsze urządzenie steruje sygnalizacją na jednym z najruchliwszych skrzyżowań – Utraty i Waryńskiego. Dzisiaj zepsuło się niemal w samo południe. Kierowcy aut narzekali na niebezpieczeństwo, psioczyli na nieobecność funkcjonariusza drogówki. Nie było go nie tylko dlatego, że nie ma takiego obowiązku.
- Dyżurny komendy miejskiej nie otrzymał żadnego zawiadomienia o awarii, nie wiedzieliśmy o niej – mówi Eliza Sawko, rzecznik suwalskiej Policji. – Apelujemy do kierowców, by zgłaszali do nas takie zdarzenia. Jeżeli zachodzi potrzeba, a funkcjonariusze nie są akurat zajęci wypadkami czy kolizjami, oddelegowywani są do kierowania ruchem.
Zarząd Dróg i Zieleni nie informował komendy o przerwie w działaniu sygnalizacji na skrzyżowaniu Utraty i Waryńskiego, ponieważ, jak mówi Tomasz Drejer, trwała ona około 10 minut. Krótkotrwałe awarie nie są tutaj rzadkością.
- Ulica Utrata wraz z działającymi na niej urządzeniami wymaga modernizacji - mowi Kamil Sznel, kierownik Biura Prezydenta Suwałk. - Z remontem poczekamy około roku, do momentu oddania do użytku obwodnicy miasta, która przejmie ruch ciężkich samochodów.
Policja apeluje do kierowców o powiadamianie o niebezpieczeństwach także dla tego, że może wówczas szybko wezwać zarządcę drogi do ich usunięcia. Sygnalizacja przy Waryńskiego i Noniewicza popsuta jest drugi dzień, a aż pięć dni światła nie działały na równie ruchliwym skrzyżowaniu Kościuszki i Dwernickiego.
- Obok hotelu Velvet kierowca "staranował" autem maszt - opowiada Tomasz Drejer. - Stało się to dzień przed Wielkanocą, wszystkie uszkodzenia zostały naprawione w poświąteczną środę.
- Po świętach, we wtorek, 3 kwietnia w Suwałkach doszło do aż 10 kolizji drogowych i nie były one efektem nietrzeźwości czy złych warunków atmosferycznych - przypomina Eliza Sawko. - Żadna nie miała jednak miejsca na skrzyżowaniu. Awaria sygnalizacji nie może być powodem, nie zwalnia kierowców ze stosowania się do przepisów, z myślenia, z zachowania rozsądku i szczególnej ostrożności.
WD