W Sądzie Okręgowym w Suwałkach rozpoczął się proces 30-letniego Adriana Z. oskarżonego o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem dziewięćdziesięcioletniej mieszkanki bloku przy ul. Ogińskiego w Suwałkach. Mężczyzna nie przyznaje się do winy, a sędzia Marcin Walczuk ze względu na drastyczne szczegóły zabójstwa zdecydował, że proces będzie toczył się za zamkniętymi drzwiami.
Do tragedii doszło w święta Bożego Narodzenia 2016 roku w jednym z mieszkań tak zwanego „Domu Weterana” przy ul. Ogińskiego w Suwałkach. Syn, który wszedł do mieszkania samotnie mieszkającej 90-letniej matki w towarzystwie sąsiadów, odnalazł ją martwą. Kobieta była skrępowana i zakneblowana. Sekcja zwłok wykazała, iż zmarła w wyniku uduszenia. Miała również ślady pobicia i obrażenia narządów rodnych, wskazujące na gwałt.
Trzy dni później śledczy zatrzymali Adriana Z. Trzydziestoletni mężczyzna znał kobietę. Nie posiadał stałego miejsca zamieszkania i zdarzało się, że nocował w piwnicy bloku. Przyznał, że był w jej mieszkaniu, ale twierdzi, że nie zabił staruszki.
Po zasięgnięciu opinii biegłych prokuratura zdecydowała się postawić Adrianowi Z. zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem "w związku ze zgwałceniem". Grozi mu dożywocie.
Ze względu na dobre imię zamordowanej i drastyczne szczegóły śledztwa sąd zdecydował o wyłączeniu jawności postępowania.
