Aż 39 chętnych chce zasiadać w radzie nadzorczej Suwalskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Walka będzie zacięta, bo miejsc w tym gremium jest tylko 13 miejsc. Przez trzy kolejne dni kandydaci będą prezentować się na walnych zgromadzeniach i zabiegać o głosy spółdzielców.
- Zgłosiło się 39 osób, które są chętne do zasiadania w radzie nadzorczej. Na razie nie możemy udostępnić listy kandydatów, bo nie wyrazili oni zgody na publikację swoich danych osobowych - informuje Józef Kimera, wiceprezes Suwalskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
Pełną listę nazwisk poznamy więc dopiero na pierwszym z trzech walnych zgromadzeń, które odbędzie się już we wtorek o 17 w auli suwalskiej PWSZ. Na trzy kolejne dni zaplanowano tam zebrania, które wyłonią skład nowej rady i zadecydują o udzieleniu absolutorium zarządowi SSM.
- To trochę potrwa, bo każdy z 39 kandydatów będzie musiał odpowiedzieć na sześć pytań. W ostatnim będzie mógł opowiedzieć o sobie i swoich planach działania w radzie nadzorczej - wyjaśnia Kimera.
Pytania dotyczyć będą m.in. niezalegania z płatnościami, miejsca zatrudnienia oraz czasu spędzonego w radzie. W gremium tym zasiadać można bowiem tylko przez dwie kolejne kadencje. Członek rady nie może też być pracownikiem lub kierownikiem w spółdzielni. Wykluczone są również osoby prowadzące działalność konkurencyjną do SSM.
Członek rady musi być członkiem spółdzielni. Po czterech kandydatów reprezentować będzie obie strony osiedla Północ, a pięciu osiedle Centrum. Teoretycznie w głosowaniach mogłoby wziąć udział nawet ponad 8,5 tysiąca spółdzielców.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że wśród kandydatów nie będzie obecnego przewodniczącego Karola Korneluka. Swój start w wyborach zadeklarowali za to Jerzy Mioduszewski, Stanisław Sieczkowski, Jacek Niedźwiedzki, Arkadiusz Walicki i większość obecnych członów rady.
(mkapu)