Krzysztof Tumialis stracił fotel wiceprezesa w suwalskim PKS. Działacz Platformy Obywatelskiej współrządził tą spółką od niemal trzech lat. O jego zwolnienie i likwidację stanowiska od dawna wnioskowali związkowcy.
- Odwołaliśmy Krzysztofa Tumialisa z zarządu spółki. Rada nadzorcza była w tym temacie zgodna. Decyzja została wcześniej skonsultowana z właścicielem, którym jest Urząd Marszałkowski – poinformowała Bożena Jabłońska, przewodnicząca rady nadzorczej suwalskiego PKS.
Decyzja wynikać ma „z przygotowywanych zmian organizacyjnych w spółce”. Jabłońska nie sprecyzowała jednak o jakie zmiany chodzi.
Leszek Cieślik, prezes PKS, zaprzeczył jakoby decyzja była jego inicjatywą. Jego zdaniem nie miały na nią również wpływu protesty związkowców, którzy od dawna domagali się odwołania Tumialisa i likwidacji jego stanowiska.
- Ten krok jest konsekwencją pewnej wizji reorganizacji PKS-ów w całym województwie – tłumaczy enigmatycznie szef spółki, który kieruje nią od przegranych wyborów parlamentarnych w 2011 roku.
Krzysztof Tumialis członkiem zarządu suwalskich PKS-ów był od czerwca 2012 roku. Wtedy to zastąpił Henryka Grząkę. On również skonfliktowany był ze związkowcami. Według ich wyliczeń roczne utrzymanie wiceprezesa kosztuje spółkę około 120 tysięcy złotych.
Obecnie nie wiadomo jeszcze, kto zostanie nowym wiceprezesem. Funkcja to jednak pozostanie. Na posiedzeniu rady nie dokonano bowiem zmian w statucie spółki.
- Trudno powiedzieć, kto zastąpi odchodzącego wiceprezesa - mówi Bożena Jabłońska, która prócz przewodniczenia radzie, jest też kierowniczką suwalskiej Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. W 2011 roku z list Platformy Obywatelskiej kandydowała do Sejmu.
Z partią współrządzącą krajem i województwem związany jest również prezes Leszek Cieślik i były wiceprezes Krzysztof Tumailis. Pierwszy w latach 2007-2011 był posłem, drugi przez dwa lata zasiadał w suwalskiej Radzie Miejskiej.
Nieoficjalnie mówi się, że odwołanie związane jest z wzmocnieniem pozycji Polskiego Stronnictwa Ludowego w Urzędzie Marszałkowskim. Dlatego na giełdzie potencjalnych wiceprezesów w suwalskim PKS pojawiają się nazwiska ludowców.
(mkapu)
