Samorząd Suwałk przyjął stanowisko klubu radnych PiS w sprawie warunków i skuteczności nauczania w suwalskich szkołach. Dotyczy ono głównie podziału klas na grupy na lekcjach języków obcych, wychowania fizycznego i informatyki.
Niecodzienny był wynik głosowania. Za przyjęciem stanowiska było 12 radnych, 11 się wstrzymało. Nikt nie był przeciw, bo kto by zaprotestował przeciwko sformułowaniu, że uczniowie suwalskich szkół „mają prawo do otrzymania edukacji dobrej jakości”.
Ta dobra jakość ma polegać na zmniejszeniu liczebności klas oraz dzieleniu ich na grupy na lekcjach języków obcych, informatyki i wychowania fizycznego, niezależnie od „ilości dzieci w klasie”.
Wywiązała się dyskusja, podczas której można było odnieść wrażenie, że nikt nie wie lub udaje, że nie wie, iż proponującemu treść stanowiska przewodniczącemu klubu radnych PiS Grzegorzowi Gorlo chodzi o klasy, w których uczy się ponad 20 uczniów.
Prezydent Czesław Renkiewicz opowiadał o możliwych absurdalnych sytuacjach, w których na grupy dzielono by np. szesnastoosobowe klasy. Tymczasem już teraz miasto dopłaca do oświaty 35 mln złotych. Nowa zastępczyni prezydenta, nauczycielka Ewa Sidorek informowała o 92 klasach w mieście, w których nie dokonuje się podziału na grupy.
- W ciągu ostatnich ośmiu lat liczba uczniów w suwalskich szkołach spadła o 4 tys., a zwolnień nauczycieli nie było. Wprost przeciwnie – powstało 156 nowych etatów – mówili Renkiewicz i Sidorek.
Obecnie w Suwałkach pracuje 1153 nauczycieli. Pomysł ograniczenia lub zniesienia podziału klas na grupy budzi ich obawy. O to, czy zachowają dotychczasową liczbę godzin martwią się głównie „językowcy” i „wuefiści”. Stanowisko rady miejskiej jest tylko opinią, a nie decyzją. O tworzeniu klas, ich liczebności i dzieleniu na grupy decydują dyrektorzy szkół w porozumieniu z miejskimi urzędnikami.
Nie przeszedł wniosek Zbigniewa De Mezera, radnego prezydenckiego klubu „Łączą nas Suwałki”, by z treści stanowiska wykreślić słowa „niezależnie od ilości dzieci w klasie”. Przeciwko usunięciu tego zapisu było 12 radnych, za głosowało 11.
Tak po raz pierwszy prezydent Suwałk przegrał głosowanie w Radzie Miejskiej. Na przeciwną mu większość złożyło się 9 radnych PiS i 3 Bloku Samorządowego.
(wd)
