Premier Mateusz Morawiecki przedstawił w czwartek nowe obostrzenia w związku z rozwojem epidemii koronawirusa. Od 17 października szkoły średnie i wyższe w żółtej strefie przechodzą w tryb nauczania hybrydowego.
W strefie czerwonej, a więc także w Suwałkach, nauka w tych szkołach będzie się odbywać zdalnie, z wyjątkiem zajęć praktycznych. Bez zmian mają działać przedszkola i szkoły podstawowe.
Czesław Renkiewicz, Prezydent Suwałk zorganizował w piątek wideokonferencję z dyrektorami suwalskich szkół ponadpodstawowych. Stosowne zarządzenia wystosowało również Kuratorium Oświaty.
- Chciałbym poznać Państwa zamierzenia co do pracy zdalnej szkół. Jeżeli pojawią się jakieś problemy, bądź konieczna będzie pomoc, jestem do Państwa dyspozycji – zapewnił Czesław Renkiewicz, Prezydent Suwałk.
Jak informuje ratusz, wszystko wskazuje na to, że w przypadku liceów ogólnokształcących nie będzie problemów w przejściu na pracę zdalną jednostek. Dyrektorzy I, II i III LO podjęli decyzję, że nauczyciele będą pracować zgodnie z obowiązującym i przyjętym przed rozpoczęciem roku szkolnego planem lekcji w szkołach ze swoich pracowni korzystając z internetowych platform edukacyjnych.
W większości szkół w Suwałkach nauka będzie odbywać się za pomocą platformy Microsoft Teams. Informacje będą też wysyłane do uczniów przez e -dziennik Librus.
W I Liceum Ogólnokształcącym w Suwałkach przejście na system zdalny spotkało się z niezadowoleniem uczniów. Zwłaszcza maturzystów, którzy martwią się o to, czy dadzą radę przygotować w domu do matury. Nauczyciele złożyli im nawet wyrazy współczucia.
- Przy dobrej organizacji pracy i odpowiedzialnym zachowaniu młodzieży nie powinno być problemów z prowadzeniem zajęć – mówi Zbigniew Pawłowski, wicedyrektor II LO w Suwałkach. - W obecnej sytuacji epidemiologicznej, moim zdaniem, było to dobre posunięcie. Niedogodności w nauczaniu to oczywiście minus, ale taki stan rzeczy nie będzie przecież trwał w nieskończoność – dodaje.
Podkreśla, że od czasu wprowadzenia zdalnego nauczania w marcu, szkoły wiele się nauczyły.
- Na początku był to taki eksperyment, ale gdy wprowadziliśmy nauczanie za pomocą jednolitej platformy, wszystko było realizowane już bardzo sprawnie. Zdarza się, że niektórzy uczniowie mają utrudniony dostęp do komputera, czy internetu, ale w takich przypadkach powinni skontaktować się ze szkołą. Będzie im udostępniona sala – tłumaczy.
Bardziej skomplikowaną sytuację mają szkoły zawodowe. W nich oprócz nauki przedmiotów ogólnych, trzeba zorganizować młodzieży zajęcia praktyczne.
- Wszyscy nasi nauczyciele są specjalistami w kształceniu na odległość. Bardzo sprawnie posługują się platformą do nauczania zdalnego Microsoft Teams, kilkoma aplikacjami. Przedmioty ogólne oraz teoretyczna wiedza z przedmiotów zawodowych będą przekazywane on line przez trzy dni w tygodniu, natomiast w pozostałe dni uczniowie będę przychodzić do szkoły na zajęcia praktyczne, z zachowaniem wszystkich wymogów sanitarnych – mówi Joanna Woronko, dyrektor Zespołu Szkół nr 6 w Suwałkach.
Po wstępnym rozpoznaniu, spośród 760 uczniów Zespołu Szkół nr 6 zaledwie dziesięcioro zgłosiło w piątek problemy z dostępem do komputera.
W strefie żółtej obowiązuje nauczanie hybrydowe. W II Liceum Ogólnokształcącym w Augustowie, uczniowie będą do szkoły przychodzić na zmiany: Od 18 do 23 października klasy Ia, Ib, Ic i IIaG, IIbG, IIcG pozostają w domu i uczą się w sposób zdalny z wykorzystaniem platformy Microsoft Teams (Office 365), natomiast klasy IIaP, IIbP, IIcP i IIIa, IIIb, IIIc uczestniczą w zajęciach w szkole. W następnym tygodniu odwrotnie.
W strefie żółtej znajdują się także szkoły średnie w Dowspudzie, Sejnach czy Olecku. Zdarza się, że rodzice mają dzieci w obu strefach.
W Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Suwałkach od poniedziałku wykłady oraz seminaria dyplomowe odbywać się będą w formie zdalnej. Natomiast zajęcia laboratoryjne, ćwiczenia praktyczne i projektowe będą mogły odbywać się w formie tradycyjnej.
- Moim zdaniem, to tylko kwestia czasu, kiedy nauczanie zdalne zostanie wprowadzone w starszych klasach szkoły podstawowej. Zapewne gdyby nie powody ekonomiczne związane z ewentualną koniecznością wypłat zasiłków dla rodziców, wszystkie szkoły byłyby już zamknięte. Przy obecnym rozwoju epidemii byłoby to zasadne – twierdzi Zbigniew Pawłowski, wicedyrektor II LO.
(just); Fot.pixabay
