Za mało dzieci w Jaśkach. Edukator wygasza szkołę pod Raczkami

Po 15 latach stowarzyszenie Edukator wycofuje się z prowadzenia szkoły w Jaśkach. Przyczyną jest niż demograficzny i duży koszt prowadzenia placówki. Uczniowie trafią do szkoły w Raczkach, a tamtejsza gmina ma już pomysł na zagospodarowanie obiektu.

- Wygaszamy szkołę, bo w Jaśkach nie ma dzieci. W klasach nauczania początkowego jest ośmioro maluchów. Gdy w placówce jest mniej niż 20 dzieci, to nie da się jej utrzymać - tłumaczy Stanisława Kuczałek, prezes stowarzyszenia Edukator.

Szkoła w Jaśkach w różnych budynkach działała przez niemal 60 lat, a przez kilkanaście ostatnich walczyła z niżem demograficznym. W 2001 roku władze gminy Raczki zdecydowały o likwidacji placówki. Dzięki zaangażowaniu rodziców udało się ją uratować i przekazać do prowadzenia łomżyńskiemu Edukatorowi.

- Jaśki przetrwały bardzo długo. To perełka naszego stowarzyszenia, bo środowisko w tej wsi jest zżyte i bardzo aktywne. Teraz czuję, że tracimy kogoś bliskiego. Jestem bardzo wdzięczna stołeczności tej szkoły za lata współpracy - akcentuje Kuczałek.

Mimo że najbliższa szkoła mieści się we Wronowie to uczniowie najprawdopodobniej trafią do Raczek. Pierwsza placówka również jest prowadzona przez łomżyńskie stowarzyszenie. Gminna szkoła ma nad nią przewagę między innymi z racji organizowania dowożenia.

- Nie stać nas na zapewnienie dojazdów. Szukaliśmy sponsorów naszej działalności, ale to działania doraźne. W tym roku z podobnych przyczyn wygasimy cztery szkoły - mówi szefowa Edukatora.

Stowarzyszenie wynajmuje czterdziestoletni budynek na zasadzie użyczenia. Gdy przestanie prowadzić szkołę, nieruchomość wróci pod opiekę gminy Raczki.

- Jesteśmy gotowi żeby wznowić działalność, ale wszystko zależy od tego, co gmina zrobi z obiektem. Jeżeli będą dzieci, a budynek będzie wolny, to możemy wrócić do Jaśk - deklaruje Kuczałek.

Wójt deklaruje, że gmina ma już chętnych na zagospodarowanie obiektu leżącego przy trasie Raczki - Augustów. Samorząd prowadzi rozmowy, ale na razie nie chce zdradzać ich szczegółów.

- Pewne jest, że będą tam mieszkania socjalne. Ten pomysł też jest w trakcie przygotowań - tłumaczy wójt Andrzej Szymulewski.

(mkapu)