Niezłe show dała w Suwałkach trashowa grupa Reanimator. Wypada tylko żałować, że koncert kanadyjskich muzyków nie zgromadził kompletu publiczności.
Niektórzy z widzów w Piwiarni Warka pomylili metalową imprezę z kinder przyjęciem, ale na szczęście byli w mniejszości. Dużo dynamiki wniosły występujące jako support zespoły Sinhead z Gołdapi i suwalski Now Arise. Gwiazda wieczoru z Quebecu podniosła temperaturę, nie zawiodła oczekiwań. Pamiątką po Reanimatorze zostanie rzucona w publiczność nowa koszulka zespołu.