Prokuratura w Olecku wciąż czeka na wyniki badań histopatologicznych 30-letniego mężczyzny, który zmarł na komendzie w Ełku.
Adam L. trafił do aresztu pod koniec października ubiegłego roku. Został zatrzymany w związku ze śmiercią żony. Do tragedii doszło w jednym z mieszkań przy ul. Armii Krajowej. Lekarz pogotowia stwierdził zgon 28-letniej kobiety. Sekcja zwłok wykazała, że Urszula L. zmarła z powodu obrażeń wewnętrznych. Sprawą zajęła się Prokuratura w Ełku. Sprawdzano kilka hipotez – nieszczęśliwy wypadek, śmierć podczas ataku epilepsji, na którą chorowała kobieta oraz zabójstwo. Mąż ofiary został aresztowany i przewieziony do komendy w Ełku.
Dzień później mężczyzna został znaleziony w celi martwy. Wiadomo, że w chwili aresztowania Adam L. był pod wpływem alkoholu – badanie alkomatem wykazało 1,7 promila w wydychanym powietrzu. W nocy spał. Rano, około 7.00 zjadł śniadanie. Po 11.00 do celi wszedł policjant, który miał doprowadzić mężczyznę na przesłuchanie. Zobaczył, że 30-letek leży nieprzytomny. Powiadomiono pogotowie, ale próby reanimacji nie powiodły się. Mężczyzna zmarł. Prokuratura w Ełku wszczęła postępowanie w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci przez funkcjonariusza policji. Jako, że sprawa dotyczy policjanta z Ełku, przekazano ją do Prokuratury Rejonowej w Olecku.
- Ze względu na dobro postępowania nie mogę udzielać szczegółowych informacji. Mogę jedynie potwierdzić, że prokuratura dysponuje nagraniem monitoringu z aresztu. Czekamy tez na wyniki badań histopatologicznych – mówi Wojciech Piktel, prokurator rejonowy w Olecku.
(just)
