Podczas ferii, najpierw dla uczniów z województwa mazowieckiego, a potem także podlaskiego, zimowa aura przyciągnęła do Szelmentu rzesze dziewcząt i chłopców oraz rodziców i opiekunów.
- Pogoda nie dopisała tylko w miniony weekend, ale, na szczęście, nie popsuła bardzo dobrych warunków, jakie panują na wszystkich naszych stokach – opowiada Daniel Racis, prezes WOSiR Szelment. – Śniegu u nas pod dostatkiem. Niedowiarków zapraszam na naszą stronę internetową, gdzie pokazujemy obraz z kamery online.
Śniegu będzie jeszcze więcej. Optymizmem napawają prognozy na najbliższa środę i czwartek. W nocy temperatura spadnie znacznie poniżej zera, można będzie uruchomić nowoczesne armatki, które produkują śnieg już przy temperaturze -2°C.
Po feriach, WOSiR wraz ze współpracującymi z nim szkółkami narciarską oraz snowboardową, wypożyczalnią sprzętu, a także z PKS Nova, która w trosce o rozwój fizyczny i zdrowie dzieci i młodzieży udostępnia autobus za darmo, wznowił akcję „Szelment z Klasą”.
- Projekt nauczania podstaw jazdy na nartach i snowboardzie oraz zasad bezpieczeństwa na stoku cieszy się dużym powodzeniem. Dyrekcje szkół, nauczyciele wf, wychowawcy i rodzice podchwycili nasz pomysł – cieszy się Daniel Racis. – Tylko na ten tydzień mamy już zgłoszenia 6 szkół, także z powiatów augustowskiego i sejneńskiego. Zachęcamy kolejne szkoły, to wyjątkowa okazja do poznania infrastruktury do uprawiania sportów zimowych w naszym regionie, do zarażenia uczniów pasją.
Projekt „Szelment z Klasą” skierowany jest do dziewcząt i chłopców z klas IV – VIII szkół podstawowych oraz do uczniów szkół średnich. Zajęcia na stoku trwają około dwóch godzin.
Wszyscy chętni natomiast codziennie mogą cieszyć się zimowymi szaleństwami w WOSiR Szelment w godz. 12:00 – 19:00. Czynne są wszystkie trasy – szkoleniowa, czerwona i niebieska, wyciągi, szkoły narciarska i snowboardowa, wypożyczalnia sprzętu narciarskiego.
Dzieci mogą jeździć na dmuchanych „oponach” czy też pontonach na stoku przeznaczonym specjalnie do snowtubingu, czynna jest też karuzela.
Zarówno mali, jak i duzi mogą uzupełniać kalorie w kultowej już restauracji Dzika Kaczka.
Wojciech Drażba
Fot. WOSiR Szelment