Wigry Suwałki. Dwa tygodnie cierpliwości

Na półmetku rozgrywek I ligi suwalski beniaminek zajmuje 12. pozycję. Przed nim jeszcze, w najbliższy i następny weekend, ciężkie wyjazdowe mecze ze Stomilem Olsztyn i Bytovią Bytów, które rozpoczną rundę rewanżową.

- Trzeba więc poczekać i dopiero po tych spotkaniach na spokojnie ocenić zespół – mówi Dariusz Mazur, prezes Wigier. – Nie jestem przeciwnikiem przenoszenia wiosennych meczów na jesień, ale po to są dwa okienka transferowe, żeby równomiernie budować kadrę drużyny. W debiutanckim sezonie na zapleczu ekstraklasy walczymy o utrzymanie i obecne miejsce trzeba uznać za zadowalające, chociaż uważam, że mogliśmy mieć przynajmniej pięć punktów więcej.

Niedawno pisaliśmy i pokazywaliśmy fragmenty spotkań, w których trzy „oczka” zabrali biało-niebieskim sędziowie. Trochę więcej suwalczanie stracili na własne życzenie, jak choćby w zremisowanych spotkaniach z liderem i wiceliderem. Zarówno z Termaliką Nieciecza, jak i ostatnio z Wisłą Płock  obejmowali prowadzenie, by po prostych błędach dać sobie wbić wyrównujące gole.

- Kiedy wydaje się, że mój zespół będzie już kontrolował przebieg starcia, w jego grę wkrada się zbytnia nerwowość – przyznaje Zbigniew Kaczmarek, trener Wigier. – Zbytnio się cofamy, tracimy bramki najczęściej po stałych fragmentach. Wciąż płacimy frycowe, ale drużyna nabiera doświadczenia i teraz prezentuje się naprawdę dobrze.

W pierwszej rundzie suwalczanie wygrali pięć spotkań, a po sześć zremisowali i przegrali. W 17 meczach strzelili 14 goli (mniej – 11 - zdobył tylko ostatni w tabeli Widzew). Biało-niebiescy chwaleni są za to za defensywę. Stracili ledwie 17 bramek (pod tym względem lepiej od beniaminka prezentuje się tylko pięć ekip).

Suwalski zespół długo się rozkręcał. Na przeszkodzie szybko stanęły kontuzje Marcina Tarnowskiego, Bartosza Widejki, Mateusza Romachowa, Davida Makaradze, no i  Tomasza Tuttasa  oraz Aleksandara Atanackovicia, kluczowych dotąd graczy. Trzeba było trochę czasu, by drużyna zaczęła dobrze funkcjonować z awaryjnie sprowadzonymi Maksimsem Rafalskisem, Michałem Kopczyńskim i Kamilem Adamkiem.         

Dobrą formę suwalczanie potwierdzili ostatnio w Płocku, gdzie niespodziewanie zdominowali będącą na fali Wisłę. Chociaż grali bez kontuzjowanego Kamila Adamka i zawieszonego na dwa mecze za czerwoną kartkę Sebastiana Radzio, a trener Kaczmarek nie zaufał rezerwowym napastnikom Darvydasowi Sernasowi i Piotrowi Karłowiczowi, stworzyli więcej strzeleckich okazji. Kilka naprawdę wyśmienitych zmarnowali  występujący tego dnia w ataku Marcin Tarnowski i Karol Mackiewicz.

- Mackiewicz dochodził do sytuacji, „wiązał” obrońców Wisły, dobrze spisał się w roli wysuniętego napastnika – uważa szkoleniowiec suwalczan. – Niewykluczone, że w tej samej roli pokaże się w tę sobotę w Olsztynie.

Najgorzej w pierwszej rundzie biało-niebiescy wypadli w Nowym Sączu. Z drugiej strony, najlepiej spisali się także na wyjazdach – w zwycięskich meczach z GKS Katowice i Arką Gdynia. Aż się prosi o wygraną ze Stomilem.               
 
Zestaw par 18. kolejki:
Sobota, 22.11.
Flota Świnoujście - Zagłębie Lubin  12:00
Stomil Olsztyn - Wigry Suwałki  13:00
GKS Tychy - Sandecja Nowy Sącz     13:00
Widzew Łódź     - GKS Katowice  14:45
Arka Gdynia - Dolcan Ząbki   17:30
Wisła Płock - Bytovia Bytów  18:00
Niedziela, 23.11.
Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Chrobry Głogów     11:30
Chojniczanka Chojnice - Pogoń Siedlce  12:15
Miedź Legnica - Olimpia Grudziądz   12:30

Tabela:

Poz. 1-2 awans do ekstraklasy
Poz. 15 baraż o pozostanie w I lidze
Poz. 16-18 spadek do II ligi