21.09.2016

Wigry Suwałki. Dzisiaj na czołówkach gazet, od czwartku na treningu

W środę rano suwalczanie wrócili z Zabrza, gdzie po raz pierwszy w historii grali z Górnikiem i awansowali do ćwierćfinału Pucharu Polski. Cieszą się i mają zasłużone „pięć minut” w ogólnopolskich mediach. Już sobotę w ligowym meczu czeka ich rewanż z zabrzanami.

Podobne chwile chwały przeżywają piłkarze trzecioligowego GKS Jastrzębie, którzy po serii rzutów karnych wyeliminowali ekstraklasowy Górnik Łęczna i suwalski pierwszoligowiec, z którym zmierzą się w 26 października i 30 listopada w ćwierćfinałowym dwumeczu, nie jest im taki straszny. Biało-niebieskim, niestety, trudno będzie rozróżnić rywali, bo każdy piłkarz GKS ma nosić jednakową fryzurę.

- Ustaliliśmy z kolegami, że jak awansujemy, to musimy się ogolić na łyso, trener Janusz Skrobacz też ma to zrobić – ujawnił Kamil Szymura, kapitan drużyny z Jastrzębia.

Oby jastrzębianie nie pomylili szkoleniowców, bo nadmiaru owłosienia na swojej głowie, od dłuższego zresztą już  czasu, nie toleruje Dominik Nowak.

Trener Wigier jak Jose Mourinho i Besnik Hasi

Opowiem anegdotę, bo obiecałem współpracownikom,  że jak wygramy w Zabrzu to to zrobię – przyznał dziennikarzom po meczu z Górnikiem coach biało-niebieskich:

-  Po dosyć pechowym meczu z Sandecją śmieliśmy się, że jest trzech kandydatow do tytułu „Przegrany września”:  ja, trener Legii Besnik Hasi  i Jose Mourinho z Manchesteru United. Nasze zespoły ostatnio przegrywały wszystko. W Warszawie trenera już nie ma, Mourinho pracuje nadal, a i ja  pozostaję na swoim stanowisku.

Trener Wigier promienieje z kilku powodów, i trudno się z nim nie zgodzić niemal w każdym z nich.  Największą radość sprawia mu nie sam awans, bo w ćwierćfinale Pucharu Polski prowadził już Flotę Świnoujście, ale przełamanie niemocy, czyli serii trzech kolejnych porażek.    

- Wygraliśmy z Górnikiem,  klubem z bogatą w sukcesy historią, ale i z dużymi  aspiracjami – cieszy się Dominik Nowak, w dodatku przed zabrzańską publicznością. Następnym celem jest wygranie ćwierćfinału. Najważniejsze, że wyciągnęliśmy wnioski po tych trzech porażkach i wiemy co jeszcze trzeba  poprawić w naszej grze, żeby o Wigrach było jeszcze głośniej  - zapewnia Dominik Nowak.  Jednocześnie przyznaje, że przed jego zespołem 180 minut ciężkiej harówki w dwumeczu z Jastrzębiem.

 

Szkoleniowiec biało-niebeskich w Zabrzu wpuścił na plac siedmiu nowych, w porównaniu do rozegranego trzy dni wcześniej ligowego meczu z Sandecją, zawodników. Najpierw cierpliwie mówił, że nie lekceważy pucharów, opowiadał, że ma wyrównany skład, ale potem śmiało mógł odwołać się do wyniku meczu.

Puchar to dla nas piękna przygoda – opowiada Dominik Nowak. - Staraliśmy się tak zbudować 20-osobową kadrę, żeby posadzenie któregoś z zawodników na trybuny było wielka szkodą. W Zabrzu chcieliśmy zabaczyć, jak będą funkcjonować piłkarze, którzy dotąd większość czasu spędzili na ławce i się nie zawiedliśmy.

Oto najważniejsze fragmenty wypowiedzi trenerów Górnika i Wigier po meczu w Zabrzu:

 Marcin Brosz (Górnik): Nie takiego wyniku i gry oczekiwaliśmy. Graliśmy do przodu, ale piłki zamiast znajdować się w polu przeciwnika, wracały. Te akcje nie były płynne, było ich za mało, nie dostawaliśmy się do stref obronnych przeciwnika i nadziewaliśmy się na kontry. Nie stwarzaliśmy sytuacji, które miałyby znamiona bramki. W przerwie wprowadziłem Aleksandra Kwieka z tą myślą, że jakąś szansą dla nas mogą być strzały z dystansu. Potem weszli kolejni ofensywni zawodnicy, ale nie przyniosło to oczekiwanego efektu.  

Widać, co dzisiaj znaczą dla nas Dawid Ledecky, Igor Angulo, Dawid Plizga i Konrad Nowak. Tych czerech ofensywnych zawodników nie mogło z różnych powodów grać. Martwi uraz Dawida Plizgi. Czekamy na diagnozę, ale wydaje się być poważny.

Dominik Nowak: Spodziewaliśmy się trudnego spotkania. Faworytem, ze względu na atut własnego boiska, był zespół Górnika. Muszę pochwalić swoją drużynę za konsekwencję, za to jak graliśmy. Dlatego przeciwnik nie oddał ani jednego celnego strzału. Może się broniliśmy, ale robiliśmy to bardzo mądrze. Staraliśmy się wyprowadzać szybkie ataki i cieszę się, że stanęliśmy na wysokości zadania. Jesteśmy w kolejnej rundzie i chcę podziękować za to zawodnikom. Po trzech kolejnych porażkach był lekki niepokój, ale pracowaliśmy  na treningach, żeby zespół nie czuł widma kolejnych nieszczęść. Ten mecz pozwolił nam zejść z drogi przegrywania i znowu wejść na zwycięską ścieżkę.

Wojciech Drażba  

udostępnij na fabebook
Skomentuj:
nick*
komentarz*
 
 
Sponsor pogody
Pogoda
Newsletter

Jeżeli chcesz otrzymywać od nas informacje o nowych wiadomościach w serwisie podaj nam swój e-mail.

Kursy walut
04.29.2024 Kupno Sprzedaż
EUR 0.00% 4.4889 4.5795
USD 0.00% 4.1175 4.2007
GBP 0.00% 5.1508 5.2548
CHF 0.00% 4.5999 4.6929
29.04.2024

MAGAZYNIER

28.04.2024

szukam pracy

Dodaj nowe ogoszenie