Nowym-starym piłkarzem Wigier został obrońca Janusz Bucholc. Wychowanek, a ostatnio kapitan Stomilu Olsztyn występował w Suwałkach przed siedmioma laty. Teraz podpisał roczny kontrakt.
- Cieszę się, że po 7 latach Janek wrócił do Wigier. Mieliśmy okazję dwa lata pracować razem. Najpierw awansowaliśmy do drugiej ligi, a później się w niej utrzymaliśmy. Teraz spotykamy się w I lidze i bardzo się z tego cieszę. Mam nadzieję też, że jego doświadczenie na pierwszoligowych boiskach pomoże nam osiągnąć jak najlepszy wynik w następnym sezonie – ocenił na łamach wigrysuwałki.eu prezes suwalskiego klubu Dariusz Mazur.
Po odejściu wypożyczonego z Legii Warszawa Bartłomieja Kalinkowskiego, który poinformał na Twitterze, że nie ma propozycji z Zagłębia Sosnowiec i ma nadzieję na krótkie wakacje (czytaj: nadzieję na grę w ekstraklasie) oraz rzadko lub w ogóle nie pojawiających się na boisku Dawida Makaradze, Bartosza Biela, Marcina Tarnowskiego, Marko Brtana i Bartosza Widejko, w szatni Wigier już zwolniło się sporo miejsca. Dariusz Mazur zapowiada wzmocnienie zespołu graczami z charakterem, „walczakami” i Janusz Bucholc na pewno takim jest.
Niezwykle ambitny prawy obrońca lub pomocnik 18 czerwca skończy 31 lat. Junior Stomilu próbował zaistnieć w dorosłej piłce w Polonii Warszawa i Lechu Poznań. Do trzecioligowych wówczas Wigier trafił w 2007 roku i w drużynie Zbigniewa Kaczmarka rozegrał dwa pełne sezony. W pierwszym, kiedy biało-niebiescy wywalczyli awans do „nowej” II ligi, Bucholc zagrał w 25 z 30 spotkań, a w następnym rozegrał 32 mecze.
Dobra postawa 24-letniego wtedy defensora sprawiła, że trafił do walczącej w europejskich pucharach Vetry Wilno. Pograł w niej tylko rundę, a potem przeniósł do zgłaszającego już pierwszoligowe aspiracje Stomilu. Na zaplecze ekstraklasy Janusz Bucholc awansował z macierzystym klubem w 2012 roku pod wodzą Zbigniewa Kaczmarka. Przeciwko Wigrom walczył w II i I lidze, był kapitanem Stomilu (na głównym zdjęciu od lewej). Chętnie przyjeżdżał do Suwałk na charytatywny Mikołajkowy Turniej im. Tomka Godlewskiego.
WD
