W środę piłkarze Wigier spotkali się na analizie sobotniego, wygranego 3:0 meczu rundy wstępnej Pucharu Polski z ULKP Zielona Góra i zapoznali się z grą następnego pucharowego rywala – Rakowa Częstochowa. Właśnie pod kątem gry z Rakowem przeprowadzono wewnętrzną grę kontrolną, w której „zieloni”, czyli Wigry, wygrali z ”niebieskimi” – Rakowem – 3:0.
W zespole „zielonych” zagrał Tomasz Jarzębowski, a u niebieskich testowany w Wigrach Kanadyjczyk polskiego pochodzenia Dominic Szyszka oraz Mateusz Kwiatkowski.
- Myślę, że z moim zdrowiem wszystko jest już w porządku i w meczu z Rakowem będę mógł pomóc w wywalczeniu awansu do następnej rundy Pucharu Polski – mówi „Jarza” czyli T. Jarzębowski.
W grze udziału nie brali kontuzjowani Aleksandra Atanacković, Mateusz Romachów, Marcin Taranowski.
- Mamy nadzieję, że do soboty zdążymy nie tylko wyleczyć nasze urazy, ale i o nich zapomnieć i trener da nam szanse gry w Częstochowie – twierdzą zgodnie Alex i Tarnos.
A w gierce zdecydowaną przewagę mieli „zieloni”, dla których w I połowie gole strzelili Bogusz, Tuttas i Radzio.
- To był pożyteczny sprawdzian dla mnie i samych zawodników – podsumował gierkę trener Zbigniew Kaczmarek. – Obok bardzo dobrych, szybkich, płynnych akcji, z wykorzystaniem całej szerokości boiska, było też trochę niedokładności, niepotrzebnego przytrzymania piłki, co grozi kontuzjami. Tego musimy unikać. Fajnie, ze wreszcie z drużyną zgrywa się Tomek Jarzębowski. Jeżeli tylko dopisze mu zdrowie, będzie dużym wzmocnieniem naszej defensywy. Jeśli chodzi o Dominica to trafił do nas w niezbyt sprzyjającym testowaniu momencie, bo w końcówce przygotowań do ligi. Widać, że chłopak ma potencjał, ale dziś jeszcze za wcześnie, zęby decydować o jego przydatności dla Wigier.
W czwartek prze południem (godz. 10.00) piłkarze, podzieleni na osiem trzyosobowych drużyn, zagrają turniej w ... siatkonogę. Ten trening rejestrować będzie Orange Sport TV, która kręcić będzie film o suwalskim klubie, beniaminku I ligi.
