Od poniedziałku z siatkarzami Ślepska Suwałki trenuje 36-letni Rosjanin Dima Skorij, przyjmujący, który grał w suwalskim zespole w ubiegłym sezonie. Tym razem jednak popularny Dima ma za zadanie wspomóc kadrę trenerską.
- Mam pomóc trenerom i chłopakom swoim doświadczeniem, wprowadzić spokój i pewność siebie, bo zespół nie jest gorszy od rywali z ligi, ale musi w to uwierzyć – mówi Skorij. – Poza tym nie ukrywam, że nie zamierzam już kończyć kariery, a chcę jeszcze trochę pograć. Brakowało mi intensywnych treningów. W Gdańsku trenowałem z Młodą Ligą, ale to nie było to, co w I-ligowym zespole seniorów Ślepska. Mam nadzieję, że moje doświadczenie pomoże Ślepskowi w osiąganiu wyników, na jakie stać tę drużynę. Wierzę, że przełamanie nastąpi już w najbliższym meczu we Wrześni – dodaje Dima.
Z poprzedniego sezonu Skorij zna ponad połowę drużyny. Z nowymi siatkarzami szybko nawiązał kontakt.
- Widać, że szczególnie młodzi zawodnicy patrzyli na Dimę z pewnym dystansem, ale te lody zostały szybko przełamane - o pierwszym treniengu z Dimą mówi Piotr Poskrobko, I trener Ślepska. -. Na pewno jego uwagi będą cenne dla zawodników ale też i dla nas, trenerów. Tym bardziej, że Dima będzie obserwował drużynę od środka, z boiska, a ten obraz często różni się od tego jaki ma trener za liną boczną.
Nie ulega wątpliwości, że w trudnych momentach grze Ślepska brakowało spokoju, pewności siebie jaką daje boiskowe doświadczenie, a to Skorij ma duże. Zanim trafił do Ślepska grał wszak w takich klubach jak: Lokomotiv Bielgorod, Gazprom Surgut, Halkbank Ankra (Turcja), Trefl Gdańsk, Gazprom Stawropol, Automobilist St. Petersburg, Dimano Jantar Kaliningrad.
