Lech Poznań - Wigry Suwałki 3:1 (1:0). Mistrz był lepszy

Na suwalczanach spore wrażenie zrobił obiekt Lecha przy ul. Bułgarskiej w Poznaniu. W samo południe Wigry rozpoczęły tam sparing z mistrzem Polski. Lech wygrał 3:1, a honorowego gola dla Wigier strzelił Aleksandar Atanacković.

Poczatkowo mecz miał być rozegrany na trawiastym boisku pod namiotem-balonem ale gospodarzom nie udało się rozmrozić płyty. Na podgrzewaną sztuczną murawę nie ma jednak co narzekać.

Przypomnijmy, że we wtorek w Białymstoku biało-niebiescy wygrali 2:1 z Jagiellonią, trzecią drużyną ekstraklasy w poprzednim sezonie. Po tym sparingu na naciągniete mięśnie narzekają Jakub Bartkowski i Kamil Zapolnik, a operację nosa przeszedł Adrian Karankiewicz. Wigry grają przeciwko Lechowi bez tych trzech zawodników.

Spotkanie przy Bułgarskiej jest generalnym sprawdzianem dla dwóch testowanych graczy - pomocnika rezerw warszawskiej Legii Miłosza Kozaka, który przebywa w suwalskim pierwszoligowcu od minionego poniedziałku oraz dla łotewskiego napastnika Vitalijsa Zilsa, grającego już w Wigrach jesienią 2009 r., który do nowej-starej druzyny dołaczyl w środę. Pierwszy oficjalny występ w bialo-niebeiskich barwach zalicza zaś 24-letni Hiszpan Omar Santana, który w środę podpisał półroczny kontrakt.

Podopieczni Jana Urbana już w szóstej minucie wykorzyystali nieporozumienie między jednym z suwalskich obrońców i Hieronimem Zochem. Dariusz Formella mial dużo czasu, by spokojnie pokonać bramkarza Wigier. Po pół godzinie napastnik Lecha otrzymał doksonałe podanie od Kamila Jóźwiaka, ale z sytuacji sam na sam zwycięsko wyszedł Zoch.

Wigry nie dały się zepchnąć do obrony. Smialo kontatakowały i miały bodaj pięć rzutów roznych. Tuż przed przerwą Miłosz Kozak posłał mocna piłkę wzdłuz bramki, a Bartosz Biel z dwóch metrów strzelił nad poprzeczką.

W przerwie w obu zespołach doszło do zmian. Trener Urban na placu boju pozostawil tylko bramkarza mateusza Lisa, którego wspomogło 10 nowych partnerów. Donatas Vencevicius zmienil czterech graczy. Po zmianie stron mocno zaatakował Lech. Najpierw szansę miał Gergo Lovrensics, a w 51. minucie Hieronima Zocha pokonał Maciej Gajos.  

Po kwadransie naporu poznaniaków, kontaktowego gola dla Wigier zdobył Aleksandar Atanacković. Lech jednak w miarę szybko podwyższył wynik.  Szarżującego w polu karnym Wigier Szymona Pawłowskiego sfaulowal Omar Santana. Intencje Tomasza Kędziory, strzelającego z rzutu karnego w prawy dolny róg wyczuł Hieronim Zoch, ale piłka po jego rękach wpadła do siatki.  

W końcowych minutach bramakrz Wigier pewnie obronił uderzenie Macieja Gajosa, a w kolejnej akcji Lovrensics zmarnował okazję, przeniósł piłkę ponad bramką.      

    W ostatniej minucie szansę na zdobycie drugeoigeo gola dla Wigier mial kamil Adamek, który dostal prostopadłe podanie od Kamila Rozmusa. Strzał z ostrego kąta naszego napastnika pewnie jednak obronił Mateusz Lis.  

WD

Lech Poznań - Wigry Suwałki 3:1 (1:0)

1:0 - 6 min. Formela

2:0 - 51 min. Gajos

2:1 - 61 min. Atanacković

3:1 - 68 min. Kędziora z karnego