Niepełnosprawni piłkarze Ukrainy w niedzielę zrewanżowali się reprezentacji Polski za sobotnią porażkę 1:2 i rozbili biało-czerwonych aż 5:0. Ale i tak górą Polacy, bowiem oficjalny mecz międzypaństwowy odbył się w sobotę, a w niedzielę reprezentacje zagrały nieoficjalny sparing.
Na boisku ze sztuczną nawierzchnią przy SP 4 Polacy grali dobrze tylko niespełna 10 minut. Przez pozostałych 40 dominowali goście zza wschodniej granicy.
Na pierwszego gola w tym towarzyskim, nieoficjalnym spotkaniu, trzeba byÅ‚o czekać aż do 20 minuty. Worek z golami rozwiÄ…zaÅ‚ pokonaÅ‚ Medvediuk, a dwie minuty później piÅ‚kÄ™ w polskiej bramce umieÅ›ciÅ‚... polski pomocnik Bartosz Skrzypek. W ostatniej minucie I poÅ‚owy trzykrotnie udanymi interwencjami popisaÅ‚ siÄ™ nasz bramkarz.
- GadaliÅ›cie niecaÅ‚e 10 minut i nasza gra ukÅ‚adaÅ‚a siÄ™ dobrze – w przerwie do zawodników mówiÅ‚ Marek Dragosz, trener reprezentacji Polski. - Później przestaliÅ›cie gadać ze sobÄ…, zabrakÅ‚o komunikacji i wszystko siÄ™ posypaÅ‚o.
W podstawowym skÅ‚adzie na boisku pojawiÅ‚ siÄ™ 17-letni eÅ‚czanin Dawid Dobkowski, który w sobotÄ™ zadebiutowaÅ‚ w koszulce z orÅ‚em na piersi..
- To przyszÅ‚ość polskiego amp futbolu – o Dawidzie mówi trener Dragosz. – Ale ta przyszÅ‚ość zależy gÅ‚ównie do niego. Jest dobrze wyszkolony technicznie, ambitny, pracowity. ZasÅ‚użyÅ‚ na debiut w reprezentacji. Czy pojedzie w listopadzie do Meksyku na mistrzostwa Å›wiat dziÅ› nie potrafiÄ™ odpowiedzieć. Na pewno dostanie kolejnÄ… szansÄ™ pokazania swoich umiejÄ™tnoÅ›ci we wrzeÅ›niowym turnieju w Warszawie.
W drugiej poÅ‚owie Dawida na boisku już nie byÅ‚o. Pomimo zmian gra biaÅ‚o-czerwonych dalej siÄ™ nie kleiÅ‚a. Wprawdzie to biaÅ‚o-czerwoni jako pierwsi zaatakowali bramkÄ™ goÅ›ci, ale BieÅ„kowski z wolnego i SadÅ‚owski strzaÅ‚em gÅ‚owÄ… nie zdoÅ‚ali strzelić kontaktowego gola. To, co nie udaÅ‚o siÄ™ naszym, udaÅ‚o siÄ™ UkraiÅ„com i w 28 min. po strzale Suscha (król strzelców Amp Futbolol Cup 2013) goÅ›cie prowadzili już 3:0. Nasi starali siÄ™ atakować, strzelić gola, ale w ich akcjach brakowaÅ‚o dokÅ‚adnoÅ›ci, a pod bramkÄ… rywala zdecydowania, a czasami odwagi w kopniÄ™ciu piÅ‚ki z ... dużego palca, na co czasami decydowali siÄ™ UkraiÅ„cy. I to z powodzeniem. Dwa kolejne gole padÅ‚y w odstÄ™pie dwóch minut. W 44 na 4:0 podwyższyÅ‚ Bogatyrov, a w 46 wynik spotkania ustaliÅ‚ Susch.
- Nie powiem, że wynik tego meczu nie byÅ‚ ważny, bo byÅ‚, ale nie przywiÄ…zujÄ™ do niego specjalnej uwagi – podsumowaÅ‚ mecz trener Dragosz. – DaÅ‚em dziÅ› szanse pograć zmiennikom. Starali siÄ™, ale byÅ‚o widać nerwowość w ich poczynaniach, brak pewnoÅ›ci i zgrania. Swoje robiÅ‚ też wiatr, ale ten wiaÅ‚ w oczy obu drużynom. ZobaczyliÅ›my gdzie jesteÅ›my, ile jeszcze i nad jakimi elementami musimy popracować. MateriaÅ‚ ludzki jest, teraz trzeba go dobrze poukÅ‚adać, ale to już moje zadanie. Czasu trochÄ™ mam i wierzÄ™, że na turnieju w Warszawie zobaczymy już innÄ… reprezentacjÄ™ Polski, grajÄ…cÄ… jeszcze efektowniej niż w sobotnim ,wygrany meczu z UkrainÄ….
Polska – Ukraina 0:5 (0:2)
Gole: Medvediuk 20`, Skrzypek 22` (samobój), Susch 28` i 46`, Bogatyrov 44`
Sędziowali: Kacper Dziubek i Robert Hasselbusch (Warszawa)
Widzów: 30
Polska; WyszyÅ„ski (PopÅ‚awski) – CzerwiÅ„ski, Dobkowski, Stolikowski, Pożycki, SadÅ‚owski, Pytkowski, Åšwierszcz, BieÅ„kowski, Skrzypek, Adamczyk,
Ukraina: Stolyarchuk, Diuzhonov, Stashevych, Jesypchuk, Oleksiienko, Susch, Medvediuk, Bogatyrov, Kachan, Saienko, Pustelnik, Tokar










