30.08.2020

Gala Knockout Boxing Night 12 w Suwałkach. Andrzej Gołota oglądał potencjalnych następców [zdjęcia]

Andrzej Gołota i Dariusz Snarski, olimpijczyk z Barcelony byli gośćmi specjalnymi gali KBN 12 w Suwałki Arenie. W walce wieczoru niedawny pretendent do pasa mistrza świata Maciej Sulęcki nie pozwolił na wiele pochodzącemu z Armenii Saszy Jengojanowi.

Wydarzenie w suwalskiej hali oglądało niewielu kibiców. Pierwszym powodem były obostrzenia sanitarne związane z pandemią koronawirusa, po drugie - gala była transmitowana była przez TVP, a po trzecie - w przeciwieństwie do przeprowadzonej miesiąc wcześniej w augustowskim amfiteatrze, nie walczyli w niej suwalscy pięściarze. W trzech pojedynkach amatorów wystąpili zawodnicy i zawodniczki Boxingu Sokółka i Unii Hajnówka. 

Przy ringu i na trybunach Suwałki Areny królowali kibice z Wyszkowa i Ostrołęki, którzy nie szczędzili gardeł, dopingując pochodzących z tych miast zawodników, którzy są nadzieją polskiego boksu zawodowego.

Profesjonaliści stoczyli sześć walk, z których tylko dwie trwały do ostatniego gongu. Najpierw Ismaił Kagermanow już w pierwszej rundzie pokonał przez nokaut techniczny Łukasza Rudnika, dla którego była to dopiero druga w karierze, zresztą druga przegrana walka. Równie szybko Denis Krotiuk wygrał z identycznie niedoświadczonym Litwinem Lukasem Ulysem.

Widzów w hali i przed telewizorami rozgrzał Kamil Bednarek, który w ładnym stylu wygrał swój piąty z rzędu zawodowy pojedynek. W czwartej rundzie przez nokaut techniczny pokonał dzielnego Wilmera Gonzaleza z Nikaragui, dla którego była to 18. przegrana w 38 stoczonych walkach.

Najbardziej zażarty i wyrównany był 8-rundowy pojedynek niepokonanego dotąd (13-0, 4 KO) Przemysława Zyśka z niezwykle wytrzymałym i odpornym na ciosy Finem Tomi Silvennoinenem. "Ostrołęcki Taran", Przemysław Zyśk zasłużenie zwyciężył na punkty, po czym wręczył bukiet kwiatów obchodzącemu 80. urodziny Mieczysławowi Mierzejewskiemu, trenerowi, ktory wychował wiele pokoleń ostrołęckich pięściarzy. 

Odporności na ciosy zabrakło za to Bośniakowi Sladanowi Janjaninowi, któremu Mateusz Tryc wybił boks z głowy już pierwszymi silnymi uderzeniami na korpus. Wystraszony Bośniak często "schodził do parteru", przyklękiwał, unikał walki. Jego trener zlitował się nad nim już w 2. rundzie, kiedy rzucił ręcznik na ring i poddał nie wierzącego w siebie podopiecznego. Mateusz Tryc nie krył rozczarowania, przepraszał swoich licznych kibiców z Wyszkowa za rywala.

Pełny dystans 10-ciu rund miała walka wieczoru. Maciej "Striczu" Sulęcki, który po przegranym boju o mistrzostwo świata przystępował do niej  z bilansem 28 zwycięstw i 2 porażek pokazał, że jest lepszym, wszechstronniejszym bokserem od reprezentującego Belgię Saszy Jengojana (44-7-1, 26 KO). Polak umiejętnie utrzymywał na dystans i osłabiał przeciwnika lewym prostym i ciągle uważał na prawy "cep", najsilniejszą broń ormiańskiego Belga. Maciej "Striczu" Sulęcki jednogłośnie wysoko wygrał na punkty, zrobił duży krok w powrocie do światowej czołówki.  

Wojciech Drażba

Fot. Karol Kamiński, Wojciech Drażba

udostępnij na fabebook
Skomentuj:
nick*
komentarz*
 
 
Zapraszamy na relację na żywo


Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle


Ślepsk Malow Suwałki

29.03.2024
20:30

Sponsor pogody
Pogoda
Newsletter

Jeżeli chcesz otrzymywać od nas informacje o nowych wiadomościach w serwisie podaj nam swój e-mail.

Kursy walut
03.29.2024 Kupno Sprzedaż
EUR 0.00% 4.4889 4.5795
USD 0.00% 4.1175 4.2007
GBP 0.00% 5.1508 5.2548
CHF 0.00% 4.5999 4.6929
28.03.2024

mieszkanie

Dodaj nowe ogoszenie