Nawet 15-kilogramowy tort z logiem Ślepska nie osłodził goryczy po porażce 2:3 w finale z Camperem Wyszków. Być może gdyby ten jubileuszowy tort (V Memoriał i 5. lat gry w I lidze, 10-lecie klubu i 25-lecie firmy Ślepsk) krojono po finale, a nie dzień wcześniej... W meczu o 1. miejsce Ślepsk prowadził w setach 2:0 i w trzecim aż do 21:20. Niestety, zamiast wygrać 3:0 przegrał 2:3...
Ale przegrał z bezsprzecznie z najlepszą drużyną V Memoriału Józefa Gajewskiego, byłym i głównym kandydatem na przyszłego mistrza I ligi. Camper okazał się drużyną niemal kompletną, grającą urozmaiconą i skuteczna zagrywką, szczelnym blokiem i kilkoma zawodnikami atakującymi, z których każdy może pełnić rolę lidera. Takim w finale był Rafał Faryna, który na parkiet wszedł z kwadratu dla rezerwowych i rozbił Ślepsk. Chwilami był to jego zwycięski pojedynek z gospodarzami. Tylko w finale zdobył on 5, czyli 1/3 punktów.
Ślepsk mimo wszystko zagrał niezłe zawody. Szczególnie chwalony był po półfinałowym zwycięstwie z Energą Pekpolem Ostrołęka.
- Tak dobrze grającego z nami Ślepska dawno nie widziałem – mówił po meczu w Andrzej Dudziec, szkoleniowiec Pekpolu. Bardzo dobre przyjęcie, różnorodna i skuteczna zagrywka, dobra gra blokiem, brylujący w ataku Winnik, który przed tygodniem, na turnieju u nas był tylko cieniem.
Trener Dudziec chwalił też swego byłego rozgrywającego, w tym meczu prowadzącego grę Ślepksa Kam la Obrębskiego.
- Kamil radził sobie bardzo dobrze, nie tylko rozrzucał grę na skrzydła, ale robił też coś, co u nas mu nie wychodziło – grał ze środkowymi, którzy przeciwko nam zdobyli sporo punktów – mówił A. Dudziec.
W pierwszym secie półfinałowego meczu Ślepsk – Pekpol wyrównana walka trwała do stanu 16:16. W tym momencie atak Winnika po skosie w boisko i Wierzbickiego w siatkę dały suwalcznom prowadzenie 18:16, które w końcówce podwyższyli do czterech punktów. Zwycięski punkt dał Ślepskowi blok na Białku.
Kiedy w secie drugim Ślepsk prowadził już 18:15 zapowiadało się na szybkie i gładkie zwycięstwo. Nic z tego. Pekpol zaczął odrabiać straty i wyciągnął na 23:24. Niestety dla siebie, na szczęście dla Ślepska, nie wykorzystał nie tylko tego setbola, ale i drugiego (25:26). Trzeciej szansy już nie dostał. Po wyrównanej, emocjonującej końcówce zwycięstwo Ślepskowi 33:31 zapewnili Skrzypkowski atakiem po bloku i Boruch posyłając piłkę w aut.
Trzeci set miał podobny przebieg. Ślepsk prowadził 22:18, Pekpol zbliżył się na 1 punkt i bezskutecznie gonił suwalczan. Pierwszego meczbola, przy stanie 24:22 uratował Boruch atakiem ze środka. Przy drugim nikt nie był w stanie zatrzymać Modzelewskiego. Set 25:23 i mecz 3:0 dla Ślepska.
W drugim półfinale Camper pokonał 3:1 PlusLigowy 4YouAirlines AZS Politechnika Warszawska.
Tylko w pierwszym secie na parkiecie dominowała 6. drużyna w kraju w ostatnim sezonie. Od drugiego seta Camper wstrzelił się zagrywką, którą demolował rywali ze stolicy. Akademicy odpowiadali pojedynczymi akcjami, ale to było za mało, żeby wygrać z efektownie i efektywnie grającym mistrzem I ligi.
Tak się złożyło, ze w meczu o brązowy medal zmierzyły się dwa zespoły mające na koncie po jednym zwycięstwie w Memoriale Józefa Gajewskiego (dwa razy wygrał Lotos Trefl Gdańsk).
Okazały puchar za trzecie miejsce pojechał do stolicy. Dla ekipy z Ostrołęki tylko pierwszy, wygrany 25:22 i drugi minimalnie przegrany 23:25, set dawały nadzieję na dobry wynik. W III i IV dominowała już drużyna z PlusLigi i zasłużenie wygrała sety odpowiednio do 18 i 15, a mecz 3:1.
Finał miał dwa oblicza.
Pierwsze, radosne dla siatkarzy i kibiców Ślepska, aż do stanu 21:20 w secie trzecim. Pierwszego bowiem suwalcznie wygrali 25:21, a drugiego 25:20. W trzecim przy stanie 21:21 punkt zdobył Camper i powinien prowadzić 22:21. Powinien, ale na tablicy pojawił się wynik 23:21. Na nic zdały się gwizdy i krzyki kibiców, protesty suwalczan, potwierdzane przez statystyków obu drużyn. Sędziowie, zwłaszcza pani przy stoliku, pozostali nieugięci. Nie potrafili przyznać się do karygodnego błędu, który być może wypaczył wynik tego seta, a jeśli tak to i meczu. Pani sędzia przy stoliku zrobiła taką minę, jak arbiter z Iranu w czasie meczu Polska-Brazylia. Niestety set 25:23 dla Campera i wiatr w „siatkarskie żagle”, który porwał gości do zwycięstwa w meczu i turnieju. Czwarty i piąty set od początku do końca pod dyktando gości. Ślepsk wyraźnie się rozkleił. Tylko chwilami pojedynczy zawodnicy próbowali jeszcze poderwać kolegów od gry, ale rywale grali już na najwyższych obrotach, na luzie, skutecznie, wyciągając niewiarygodne wręcz piłki i skutecznie atakując z każdej pozycji. Te dwa sety to popis Rafała Faryny pozyskanego przez Camper z Czarnych Radom. Jeśli tak będzie grał w I lidze, to długo w niej nie pozostanie.
Szkoda bo zwycięstwo w turnieju było na wyciągnięci ręki, którą niestety nam podbito w decydującym momencie. Ale nie ulega wątpliwości, że turniej wygrał zespół w tych dniach siatkarsko najlepszy, dojrzały, zgrany, prezentujący efektowną i skuteczną siatkówkę.
Ślepsk szansę rewanżu będzie miał już 11 października, w 3. kolejce I ligi, kiedy ponownie w Suwałkach zmierzy się z Camperem. A inauguracja rozgrywek ligowych 2014/2015 nad Czarną Hańczą już za tydzień, 27.09. o godz. 18.00 w meczu z beniaminkiem Victorią PWSZ Wałbrzych.
V Memoriał J. Gajewskiego ( 19-20.09.2014) - wyniki
Półfinały:
Camper Wyszków - 4You AZS Politechnika Warszawska 3:1 (15:25, 26:24, 25:19, 29:27)
Ślepsk Suwałki – Energa Pekpol Ostrołęka 3:0 (25:21, 33:31, 25:23)
O miejsca 3- 4: Energa Pekpol Ostrołęka - 4You Airlines AZS Politechnika Warszawska 1:3 (25:22, 23:25, 18:25, 15:25)
Finał: Ślepsk Suwałki – Camper Wyszków 2:3 (25:21, 25:20, 22:25, 17:25, 12:15)
Końcowa klasyfikacja: 1. Camper Wyszków, 2. Ślepsk Suwałki, 3. 4You Airlines AZS Politechnika Warszawska, 4. Energa Pekpol Ostrołęka
Nagrody indywidualne: Rafał Faryna (Camper), Krzysztof Andrzejewksi (Ślepsk), Aleksander Śliwka (AZS Politechnika), Damian Wdowiak (Pekpol)
Fot. Marta Orłowska
