05.08.2022

Lekkoatletyka. Maria Andrejczyk już nie wystąpi w tym sezonie

Operowany pod koniec 2016 roku, kilka miesięcy po pamiętnych igrzyskach w Rio bark ciągle daje znać o sobie, dlatego oszczepniczka Hańczy Suwałki zrezygnowała z czekających ją jeszcze w tym sezonie startów.

Maria Andrejczyk, wicemistrzyni olimpijska z Tokio, w tym roku zmieniła trenera Karola Sikorskiego na Fina Petteri Piironena i oszczędzała zdrowie, jak tylko mogła. Do tej pory startowała tylko trzykrotnie. Na zwycięskich mistrzostwach Polski w Suwałkach oraz mityngu w Finlandii rzuciła na identyczną odległość 57,53 m, czyli o prawie 14 metrów mniej od fenomenalnego ubiegłotocznego rekordu zyciowego - 71,40.

Na lipcowych Mistrzostwach Świata w amerykańskim Eugene nasza lekkoatletka spisała się jeszcze słabiej. W eliminacjach uzyskała 55,47 m nie weszła do finału, uplasowala się na 22. pozycji wśród 29 startujących.

- Przez to, co się dzieje z moim barkiem, w tym roku nie byłam w stanie robić regularnych treningów rzutowych - opowiadała tuż po nieudanych kwalifikacjach w USA. - Jak już go zrobiłam, to później nie byłam w stanie podnieść ręki i na kolejny trening czekałam dwa tygodnie. To się przełożyło na brak czucia własnego ciała, na brak czucia sprzętu, na problemy z rozbiegiem. Rok temu nastąpiło przeciążenie. Od razu po rzucie na 71.40 m popękały mi wszystkie mięśnie. - Nie wiem, czy będę musiała przejść kolejną operację. Mam rozwalony obrąbek. Znowu. Ale nie chcę go operować, bo możliwe, że to byłby koniec mojej kariery. Może zrobię czyszczenie. Może zrobię też coś z przyczepem bicepsa, bo on się bardzo napina. Ale decyzję podejmę później, nie teraz - mówiła. - Kontuzje są bardzo demotywujące, ale już wiele razy byłam w takim miejscu. Sezony bez jakichkolwiek sukcesów też są po coś. Cieszę się, że dostaję po dupie, bo to też się przydaje. Chcę walczyć dalej - dodawała Maria Andrejczyk.

Mimo kłopotów zdrowotnych, ambitna sportsmenka zamierzała wystapić jeszcze dwukrotnie - w zaplanowanym na tę sobotę, zaliczanym do cyklu Diamentowej Ligi, Memoriale Kamili Skolimowskiej w Chorzowie oraz w wyznaczonych na połowę sierpnia Mistrzostwach Europy w Monachium.

Dzisiaj na swoim profilu facebookowym oszczepniczka Hańczy poinformowała o rezygnacji z dalszych startów w tym roku.

- Jutro miałam startować w Chorzowie, w historycznym mitingu Diamentowej Ligi - po raz pierwszy w Polsce - Memoriale Kamili Skolimowskiej. Niestety mój organizm całkowicie odmówił posłuszeństwa, nie jestem już w stanie nic z tym zrobić i odpuszczam jutrzejszy start, jak i pozostałą część sezonu - napisała 26-letnia oszczepniczka. 

Trzymamy kciuki, by Maria Andrejczyk wróciła do zdrowia i za kilka miesięcy rozpoczęła przygotowania. W przyszłym roku czekają nas Mistrzostwa Świata w Budapeszcie, a w 2024 - Igrzyska Olimpijskie w Paryżu.

WD

Fot. Wojciech Drażba

udostępnij na fabebook
Skomentuj:
nick*
komentarz*
 
 
Sponsor pogody
Pogoda
Newsletter

Jeżeli chcesz otrzymywać od nas informacje o nowych wiadomościach w serwisie podaj nam swój e-mail.

Kursy walut
04.25.2024 Kupno Sprzedaż
EUR 0.00% 4.4889 4.5795
USD 0.00% 4.1175 4.2007
GBP 0.00% 5.1508 5.2548
CHF 0.00% 4.5999 4.6929
Dodaj nowe ogoszenie