26.12.2013

Magia świąt Bożego Narodzenia

„Jest taki dzień, tylko jeden raz do roku. Dzień, zwykły dzień, który liczy się od zmroku.” śpiewały Czerwone Gitary. I chociaż od premiery tej piosenki mijają lata, to ten „zwykły dzień, w którym gasną wszelkie spory” wciąż ma swoją magię. Bo w polskiej tradycji nie ma chyba piękniejszych, bardziej radosnych, rodzinnych świąt niż Boże Narodzenie i poprzedzająca je wigilijna wieczerza.
O wigilii, Mikołaju i świętach i opowiadają Dima Skoryy i jego żona Adrianna.

Jesteście małżeństwem nie tylko rosyjsko-polskim, ale też dwuwyznaniowym. Dima, jest wyznawcą kościoła prawosławnego, Pani rzymsko-katolickiego. Dima, jesteś w Polsce od ...
Dima: - Od siedmiu lat...

Zdążyłeś zatem poznać polskie zwyczaje związane z Bożym Narodzeniem. A jak to święto obchodzi się w Rosji?
Dima: - W Rosji dopiero od kilku lat to święto powoli odzyskuje swoją rangę, zaczyna się o nim nie tylko mówić, ale je czcić. Nie jest tajemnicą, że w komunistycznej Rosji nie było miejsca na religię, kościoły i cerkwie pozamykano. Wiele z nich „przerobiono” na magazyny, teatry, kina, sklepy. Religia została tylko w sercach starszych ludzi, takich jak NP.moja babcia. Pamiętam, jak ona głęboko chowała obrazki, ikony, książeczki do nabożeństwa, ale co jakiś czas wyciągała je i pokazywała mi. Ona uczyła mnie religii, mówiła o Bogu, kościele, który żył w sercach i umysłach ludzi. Bo władza uznała, że od Bożego Narodzenia ważniejszy jest Nowy Rok, a wigilię zastąpiła hucznym Sylwestrem. W czasach ZSRR właśnie powitanie Nowego Roku było najważniejszym świętem ze wszystkich świąt. I większość Rosjan dalej tak uważa. Ze swego dzieciństwa i świąt w Rosji zapamiętałem zapach choinki i mandarynek. Co roku ze strychu ściągaliśmy kartony z ozdobami i żarówkami, z których część była spalona. Wówczas tato wYciągał lutownicę i wymieniał je. A później całą rodziną ubieraliśmy choinkę.
 
A dzisiaj, kto u was ubiera choinkę?
Adrianna: - Wszyscy razem
Dima: - U nas na choinkę swój patent ma mój tata. Potrafi z brzydkiego, krzywego drzewa wyczarować wspaniałą choinkę. Jak? Jedną gałązkę przytnie, inną wytnie i w innym miejscu przybije ją gwoździkiem lub nawierci dziurkę i włoży. Tak robiliśmy co roku
Adrianna: - A efekt jest zachwycający, bo powstaje piękna, gęsta choinka ...   

Dima, pamiętasz twoje pierwsze święta w Polsce – co z nich utkwiło ci w pamięci?
Dima: - Przywiązanie do tradycji, wiary, ta niesamowita więź jaka w tę noc i w te święta łączy wszystkich Polaków, jak zbliża rodziny często rozrzucone po Europie i świecie. Chyba tylko Polacy dla wigilijnej wieczerzy w rodzinnym gronie, połamania się opłatkiem, gotowi są przemierzać tysiące, dziesiątki tysięcy kilometrów, z kontynentu na kontynent. W Rosji wszystkie tradycje takiego rodzinnego świętowania zanikły. A jeśli przetrwały, to trzeba ich szukać z przysłowiowa polską świecą. W pierwsze Boże Narodzenie w Polsce przeżyłem szok na widok ilości ludzi, którzy przed północą idą do kościoła na pasterkę. U nas takie tłumy szły tylko na koncerty albo zawody sportowe.
Adrianna – Byłam wówczas w ciąży z Nadią. Święta spędzaliśmy wówczas u mojej mamy. Tradycyjnie zjechała się cała rodzina. Tak będzie też w tym roku. Staramy się święta spędzać w Polsce, ale kiedy  mieszkaliśmy w głębi Rosji, święta robiliśmy skromne, dla siebie, a jeździliśmy na Sylwestra do taty Dimy.  

A jak wyglądały wasze święta w Rosji?
Adrianna: - Bez względu na to gdzie, w tym dniu staramy się być zawsze razem. Wieczerza wigilijna jest skromniejsza,. Nie robimy tradycyjnych dwunastu potraw, bo nie miałby tego kot zjeść. Dwa lata temu, w Sankt Petrsburgu,  mieliśmy takie święta we czworo, my i dzieci (Igor był jeszcze w brzuchu). Siadamy przy stole, dzielimy się opłatkiem, rozmawiamy i śpiewamy kolędy. Dla dzieci największą radość sprawia rozpakowywanie prezentów. Nadii, która w styczniu skończy pięć lat, tłumaczymy dlaczego te święta są tak ważne, jak powinny wyglądać, jakie z nimi związane są zwyczaje i obrzędy. Zdarzyło się, że kiedy Dima grał w Rosji i tam mieszkaliśmy, jedne święta z Nadią spędzałyśmy same, ze łzami w oczach, bo Dima 24 grudnia wyjechał na mecz, a wrócił 28 grudnia. Było ciężko...
Dima: - Bo tam tak jest. Ale w Sankt Petersburgu znaleźliśmy kościół, w którym odprawiane były nabożeństwa w kilku językach, miedzy innymi po polsku. Chodziliśmy tam na msze...
Adrianna: - Staramy się spędzać święta tak, jakbyśmy byli w Polsce. Ale najważniejsze, żeby być w tym dniu razem. Planujemy zostać na stałe w Polsce i dlatego wychowujemy dzieci w polskiej i katolickiej tradycji, którą staramy się też wpoić dzieciom, ale nie dajemy też zapomnieć o kościele i tradycjach prawosławnych. Czasami Dima chodzi z dziećmi do cerkwi. Może kiedyś zmienią zdanie co do religii, ale na pewno nie będziemy temu przeciwni.   

A kto przygotowuje potrawy na wigilijną wieczerzę i świąteczny obiad? Czy na stole pojawiają się potrawy z kuchni rosyjskiej?
Adrianna: - Z przygotowaniami bywa różnie, jak jesteśmy w Polsce najczęściej zajmuje się tym moja mama, ale my staramy się jej pomóc. Dima robi swoją ulubioną sałatkę czyli śledzia pod futrem.
Dima: - Po rosyjsku nazywa się to „sieledka pod szuboi”.
Adrianna:  W Polsce taka sałatka jest też popularna. Nazywa się śledź pod pierzyną, a dlaczego w Rosji pierzynę zastąpiono futrem – nie wiem...

Najprościej rzecz ujmując - Dima daj przepis...
Dima: Nie ma sprawy. Robi się to tak:
PRZEPIS NA ŚLEDZIA:
SKŁADNIKI: buraki, marchewka, ziemniaki, jajko (wszystko gotowane), śledź solony, cebula (zamarynowana octem), majonez.
SPOSÓB PRZYGOTOWANIA: wszystkie składniki trzemy na tarce, tylko cebule i śledzia kroimy w bardzo drobną kostkę, i układamy warstwowo w następującej kolejności:
ziemniaki, śledź, cebula, majonez, marchewka, majonez, burak, majonez i na końcu jajko.
I SAŁATKA GOTOWA DO SPOŻYCIA. SMACZNEGO

A Pani specjalność?
Adrianna: Barszcz czerwony z uszkami, pierogi z kapustą i grzybami no i oczywiscie bigos, ale robię go tylko kiedy Dima wyjeżdża...
Dlaczego?
Adrianna: - Bo Dima nienawidzi zapachu gotowanej kapusty.
Dima: - Świeża i tylko świeża...

Kolacja minęła, pora na kolędy. Dima, znasz jakąć polską kolędę, możesz ją zaśpiewać?
Adriana: - No Dima, zaśpiewaj..
Dima: ... (po chwili milczenia) Przybieżeli... coś tam, coś tam ... pasterze (śmiech Adrianny)
Adrainna: - Dima na pamięć zna za to teksty chyba wszystkich polskich komedii.
Dima: - Bo na nich uczyłem się języka polskiego, ale dziś już nie tylko oglądam filmy, ale też czytam polskie książki i prasę. A pamiętasz jak na pierwszej randce poszliśmy do kina. Przeżyłem szok, bo to był film z polskimi napisami, a ja nie znałem jeszcze dobrze języka polskiego, żeby nadążyć z czytaniem. Zresztą w Rosji wszystkie filmy obcojęzyczne były z dubbingiem.

Załóżmy, że kolędę zaśpiewałeś. Czas na Mikołaja. W waszym domu pojawia się on raz czy dwa, czy może trzy?
Adrianna: – Raczej hołdujemy polskiej tradycji, czyli 6 grudnia i w wigilijny wieczór do dzieci przychodzi gwiazdor
Dima: - Dlaczego mówisz, że tylko do dzieci? Do mnie też przychodzi..
Adrianna: - ... (śmiech). No tak, do ciebie też przychodzi... Mam trójkę dzieci, jedno trochę wyrośnięte...

Prezent, który każdego z was rozczarował?
Adrianna: - Nie pamiętam takiego. Cieszę się z każdego, nawet najdrobniejszego prezentu, o ile jest on darem serca.

Dima, a ty ile par skarpetek dostałeś? Wiesz, że w Polsce jest taka tradycja, że jak się nie we co kupić w prezencie pod choinkę to kupuje się skarpety?
Dima: - Nie wiedziałem, ale skarpet nie dostałem...
Adrianna: - Bo u nas jest taki zwyczaj, że los wskazuje osobę, którą obdarowuje się prezentem. Ma to z jednej strony umocnić wiarę w Mikołaja, z drugiej zapobiec rozczarowaniom. W Mikołaja wierzą tylko dzieci, ale rozczarowań rzeczywiście udaje się uniknąć.

A co chcielibyście znaleźć w tym roku pod choinką?
Dima: Narzędzia, brakuje mi narzędzi...
Adrianna: Chodzi o zestaw śrubokrętów, przydałby się portfel bo mu ukradli :-) ... A ja chciałabym dostać fajne kapcie albo ciekawą książkę
A tak naprawdę  dla mnie największym prezentem jest możliwość spędzenia świąt z rodziną, bo po kilku świętach spędzonych na obczyźnie możliwość podzielenia się latach opłatkiem w wieczór wigilijny z mamą, siostrą i resztą rodziny jest dla mnie najwspanialszym prezentem. A wizytę gwiazdora przeżyję nawet jak nie przyniesie mi tych kapci

Życzę zatem zdrowych, spokojnych, pogodnych świąt w cieple domowego ogniska i prezentów o jakich marzycie, a w Nowym 2014 roku przede wszystkim zdrowia wam i waszym najbliższym.   
Adrianna i Dima: Dziękujemy i również wszystkim kibicom Ślepska i siatkówki, a także Czytelnikom portalu życzymy świąt Bożego Narodzenia pełnych miłości, ciepła i szczęśliwego Nowego 2014 Roku.

Dziękuje za rozmowę
Z Adrianną  i Dimą Skoryy rozmawiał Tadeusz Moćkun     

udostępnij na fabebook
Skomentuj:
nick*
komentarz*
 
 
Sponsor pogody
Pogoda
Newsletter

Jeżeli chcesz otrzymywać od nas informacje o nowych wiadomościach w serwisie podaj nam swój e-mail.

Kursy walut
03.28.2024 Kupno Sprzedaż
EUR 0.00% 4.4889 4.5795
USD 0.00% 4.1175 4.2007
GBP 0.00% 5.1508 5.2548
CHF 0.00% 4.5999 4.6929
28.03.2024

elewacje

Dodaj nowe ogoszenie