140 – 14 – 2 tyle centymetrów dzieliło Marię Andrejczyk, oszczepniczkę Hańczy Suwałki, od olimpijskich medali w Rio de Janeiro. Rzut z piątej kolejki na odległość 64,78 na chwilę wprowadził ją na najniższy stopień podium. W tej samej kolejce brązu pozbawiła Majkę jej idolka, rekordzistka świata i dwukrotna mistrzyni olimpijska Czeszka Barbora Spotakova, która rzuciła 64,80.
Wynik Majki z finałowego konkursu (64,78) to jej drugi wynik w karierze, trzeci to 64,08 (wyrównany rekord Polski Barbary Madejczyk), a pierwszy to 67,11 z eliminacji w Rio de Janeiro, najlepszy w tym roku wynik na świecie.
Wicemistrzynią olimpijską, z wynikiem 64,92, a zatem o 14 cm lepszym od Majki, została Sunette Viljoen z RPA, a mistrzynią 21-letnia Sara Kolak z Chorwacji, która rzuciła oszczep na odległość 66,18.
Czwarte miejsce Andrejczyk to największy sukces sportowca z suwalskiego klubu na igrzyskach olimpijskich. Przed Rio podopieczna Karola Sikorskiego legitymowała się wynikiem 64,08, po olimpijskich eliminacjach i rzucie na 67,11 wielu fachowców widziało w niej kandydatkę do złota. Skończyło się na czwartym miejscu, za które tysiące sportowców startujących w Rio oddałoby wszystko. A Majka...
- Jestem załamana ... Jest mi przykro... dwa centymetry... przepraszam, naprawdę przepraszam– ocierając łzy mówiła w wywiadzie dla TVP Sport tuż po zakończeniu konkursu.
Czwarta oszczepniczka 31. IO podziękowała rodzicom i trenerowi Karolowi Sikorskiemu. Oboje debiutowali na olimpiadzie, oboje ciężko pracowali na ten sukces, bo jest to drugi wynik w historii startu polskich oszczepniczek na IO. Najlepszy to trzecie miejsce Marii Kwaśniewskiej w 1936 r w Berlinie. Na 5. miejscu olimpijskie konkursy ukończyły Urszula Figwer (Rzym, 1960) i Daniela Jaworska (Meksyk, 1968). W wąskim finale, czyli pierwszej ósemce na IO były także : Urszula Figwer 6. w 1956 w Sztokholmie, a na 7. miejscach Maria Ciach w 1952 w Helsinkach, Ewa Gryziecka w 1972 w Monachium i Barbara Madejczyk w 2008 w Pekinie.
- Dwa centymetry – jest co poprawiać – tłumaczyła dziennikarzowi Majka. – Spotakova .. nie jest już moją idolką, teraz moim celem jest "dokopać" jej ...i to jak najszybciej. Jak na dwudziestolatkę czwarte miejsce na olimpiadzie to duży sukces, ale mnie nie satysfakcjonuje. Nie wytrzymałam, bo gdyby tak się stało byłby medal. Ta porażka daje mi największego kopa i największa motywację do dalszej pracy – stwierdziła Andrejczyk.
Dodajmy, że sportową karierę, Maria Andrejczyk rozpoczynała od ... siatkówki, a jej trener od ..biathlonu. Chyba dobrze się stało, że oboje trafili w objęcia królowej sportu.
Co dalej? Karol Sikorski z Rio wraca do Polski, Majka natomiast bezpośrednio udaje się do Lozanny, gdzie 25.08. zadebiutuje w mityngu Diamentowej Ligi. Może już tam "dokopie" Kolak...
