Maria Andrejczyk, 26-letnia oszczepniczka Hańczy Suwałki znalazła się w 45-osobowej reprezentacji Polski na zaplanowane od 15 do 24 lipca lekkoatletyczne Mistrzostwa Świata w Eugene (USA).
Do Oregonu Majka wróci po 8 latach. W 2014 roku startowała w Eugene w Mistrzostwach Świata Juniorów, w których zajęła 5. miejsce.
W seniorskich Mistrzostwach Świata nasza zawodniczka wystąpi po raz trzeci. W 2015 r. w Pekinie z wynikiem 56,75 m uplasowała się na 28. Pozycji. Cztery lata później w Dosze rzuciła 57,68 m i była 22.
W tym roku Maria Andrejczyk, która w kwietniu zamieniła trenera Karola Sikorskiego na Fina Petteri Piironena, na razie rzuca na podobnym poziomie, co w Pekinie i Dosze. Zaliczyła do tej pory tylko dwa, oba zwycięskie, starty. Zarówno w czerwcowych Mistrzostwach Polski w Suwałkach, jak i w rozegranym kilka dni temu mityngu w fińskiej miejscowości Pihtipudas wicemistrzyni olimpijska z Tokio posłała oszczep na odległość 57,53 m.
Co prawda, minimum na MŚ wynosiło 64 m, ale w tym, poolimpijskim sezonie najlepsze zawodniczki na świecie nie rzucają daleko (liderka, Niemka Christin Hussong może pochwalić się wynikiem 64,84) i miejsce w rankingu pozwoliło Majce znaleźć się w reprezentacji kraju, która niebawem wyleci do USA. W ekipie jest też augustowianka Joanna Fiodorow, ale już jako nowa trenerka mistrza olimpijskiego w rzucie młotem Wojciecha Nowickiego z Podlasia Białystok.
Będziemy trzymali kciuki za Marię Andrejczyk. W oszczepie może zdarzyć się wszystko, czego przykładem fenomenalny rzut lekkoatletki Hańczy przed ponad rokiem w Splicie – 71,40 m.
Dla większości Polaków docelową imprezą, w której powalczą o medale i stypendia, będą sierpniowe Mistrzostwa Europy w Monachium. Dla Marii Andrejczyk obecny sezon oraz przyszłoroczny mają służyć przede wszystkim do jak najlepszego przygotowania się do Igrzysk Olimpijskich 2024 r. w Paryżu.
Teksty i fot. Wojciech Drażba