Nic się nie stało, dziewczyny, nic się nie stało - te słowa piosenki piłkarskich kibiców kierujemy do siatkarek UKS Orły Suwałki, które w swoim debiucie, w rozgrywkach kadetek, przegrały 0:3 z UKS Mikolo Sokółka.
W przeciwieństwie do porażek piłkarzy, w tym przypadku naprawdę nic się nie stało. Suwalczanki wszak trenują od sierpnia br., a mecz z Mikolo był ich debiutem w rozgrywkach ligowych i do tego przed własną publicznością.
- Zjadła nas trema - tłumaczy dziewczyny trener Marcin Orzechowski. - Nie spodziewaliśmy się, że nasz mecz spotka się z tak dużym zaintersowaniem kibciów. Na trybunach zasiadło ponad 150 osób. Nic dziwnego, że pod dziewczynami ugięły się nogi i drżały im ręce. Ale w następnych meczach powinno być już lepiej. My dopiero uczymy się siatkówki. Ale chemy się jej nauczyć i to szybko.
Trzymamy kciuki, życzymy powodzenia i z sympatią śledzić będziemy wasze występy.
Kolejne mecze suwalskie siatkarki, uczennice klas III gimnazjów i I LO, zagrają 24.11. w Raczkach z AS Polonia i 1.12. w Suwałkach (hala I LO) z UKS Sprint Płociczno-Tartak.
UKS Orły zagrał w składzie: Aneta Andzo, Martyna Bućkun, Natalia Borysewicz, Paulina Gałażyn, Wioleta Lutyńska, Sylwia Pendras, Aleksandra Sałanowska, Magdalena Werner, Joanna Szupień i Anna Wojtulewicz.
fot. Marta Orłowska