Olimpia Grudziądz - Wigry Suwałki 0:2. Właśnie na to czekali

Suwalczanie przez prawie godzinę grali w Grudziądzu z przewagą jednego zawodnika i zasłużenie pokonali ostatnią w tabeli Olimpię. Nadal są na spadkowym miejscu, ale już niewiele dzieli ich od bezpiecznej strefy.

Biało-niebiescy po raz pierwszy wygrali z Olimpią na zapleczu ekstraklasy, ale najważniejsze, że w ostatnim meczu rundy przełamali serię trzech kolejnych porażek. Pisaliśmy, że dobrze, ale nieskutecznie grającemu zespołowi przydałoby się chociaż trochę szczęścia, i nasza prośba została spełniona. Okoliczności wreszcie sprzyjały drużynie Donatasa Venceviciusa.

Przez prawie godzinę Wigry grały z przewagą jednego zawodnika. Pierwszego gola wbiły zdesperowanym, ale zbyt ostro grającym gospodarzom do szatni, w 43 minucie. Drugą bramkę zdobyły zaś zaraz po zmianie stron z rzutu karnego.  

Trener Vencevicius zdecydował się na jedną poważna zmianę w wyjściowej „11”. Między słupkami miejsce Hieronima Zocha po raz pierwszy w tym sezonie zajął Karol Salik, który już w drugiej minucie sparował groźny strzał Adama Banasiaka, a podobną interwencją po uderzeniu tego samego zawodnika popisał się w doliczonym czasie gry.

- Nie mam pretensji do Hirka, wcześniej ratował nas w kilku meczach, ale postanowiłem zmienić bramkarza – mówi trener Vencevicius.  – Mam dwóch równorzędnych zawodników na tej pozycji, Salik jak najbardziej zasługiwał na to, żeby dać mu szansę.    

 Mająca nóż na gardle Olimpia bardziej niż na atakach skupiała się jednak na unieszkodliwianiu przeciwnika. To ona cofnęła się do obrony i nie przebierając  w środkach czyhała na kontrę. Pomocy medycznej szybko potrzebowali Jakub Bartkowski, Kamil Adamek i Łukasz Hanzel.

Kapitan Olimpii Michal Piter-Bućko najpierw w 24 minucie bezpardonowo sfaulował Kamila Adamka, a 10 minut później zobaczył drugą żółta kartkę za faul na Jakubie Bartkowskim i został wyrzucony z boiska.

-  Dla obu zespołów był to bardzo ciężki mecz psychologicznie – mówi Donatas Vencevicius. – My wytrzymaliśmy napięcie, a oni – nie. Od początku kontrolowaliśmy spotkanie, dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce, a po zejściu słowackiego obrońcy dominowaliśmy już nad Olimpią.

Na prowadzenie Wigry wyszły po zespołowej akcji, po której Łukasz Hanzel ładnie zagrał do Łukasza Monety. Lewoskrzydłowy dośrodkował niemal z linii kończącej boisko na nogę Kamila Adamka. Napastnik biało-niebieskich uderzeniem w kierunku dalszego słupka nie dał szans Michałowi Wróblowi.

Bramkarz Olimpii był antybohaterem akcji w 50 minucie. W polu karnym faulował Bartłomieja Kalinkowskiego i sędzia słusznie wskazał na 11. metr. Z rzutu karnego nie pomylił się Łukasz Hanzel  i na tablicy wyświetlił się wynik 2:0   dla Wigier.

Suwalczanie mogli wygrać wyżej, ale brakowało zimnej krwi lub ostatniego podania. Siedem minut przed końcem ładną akcją i strzałem popisał się Łukasz Moneta. Michał Wróbel zdołał odbić piłkę po jego nogi, a nasz skrzydłowy, zamiast podać do czekających pod pusta bramka Piotra Ruszkula i Łukasza Hanzela, „poprawił” w boczną siatkę.

- Najważniejsze, że znowu zagraliśmy dobrze, no i się przełamaliśmy – kwituje Donatas Vencevicius. – Teraz czas odczarować Suwałki, bo te sześć kolejnych porażek na własnym boisku nie daje mi spać. Gdybyśmy wygrali chociaż połowę spotkań przed własną publicznością , bylibyśmy w górnej połowie tabeli.

Pokonując Olimpię, suwalczanie postawili ją w opłakanej sytuacji. Trzy punkty staja się jeszcze cenniejsze, bo drugi mecz z rzędu wygrał depczący suwalczanom po piętach Rozwój Katowice. Wigry są o krok od wydostania się ze spadkowej strefy i muszą już całkowicie zapomnieć o pechowych wpadkach, jak choćby ostatniej u siebie z Wisłą. Lider z Płocka odniósł zwycięstwo 2:0 nad GKS-em Katowice, który w najbliższą sobotę przyjedzie do Suwałk. Potem, już na koniec tegorocznych emocji, suwalczanie pojadą do Katowic na arcyważny mecz z Rozwojem.

Wojciech Drażba      

Olimpia Grudziądz - Wigry Suwałki 0:2 (0:1)

Bramki: 0:1 - Kamil Adamek 43, 0:2 - Łukasz Hanzel 52-karny

Żółte kartki: Piter-Bučko, Łabędzki, Woźniak, Wróbel, Elsner, Bielawski (Olimpia), Salik, Wichtowski, Karankiewicz (Wigry).

Czerwona kartka: Michal Piter-Bučko (Olimpia, 34 minuta, za drugą żółtą). Sędziował: Mateusz Złotnicki (Lublin). 

Olimpia: Michał Wróbel - Adrian Bielawski, Tomasz Lewandowski, Michal Piter-Bučko, Marcin Woźniak, Kamil Kurowski (76 Robert Szczot), Rok Elsner, Michał Łabędzki (68 Wojciech Reiman), Dejan Žigon, Adam Banasiak, Donald Djoussé (46 Adam Cieśliński).

Wigry: Karol Salik - Jakub Bartkowski, Maciej Wichtowski, Adrian Karankiewicz, Artur Bogusz - Damian Gąska, Aleksandar Atanacković (76 Piotr Ruszkul), Bartłomiej Kalinkowski, Łukasz Hanzel, Łukasz Moneta (86 Robert Hirsz) - Kamil Adamek (71 Bartosz Biel). 

Pozostałe wyniki i pary 17. kolejki

Piątek, 13.11.

Wisła Płock - GKS Katowice  2:0 (1:0)

Gole: Piotrowski 36 i 53.

Żółte kartki: Szymiński (x 2) – Goncerz, Kamiński, Burkhardt Czerwona kartka (za 2. żółte) Szymiński (Wisła, 81.)

Sobota, 14.11.

Rozwój Katowice - Sandecja Nowy Sącz  2:0 (1:0)

Gole: Czerkas 36, 46

Żółte kartki: Gałecki, Winiarczyk, Jaroszek (wszyscy Rozwój)

Stomil Olsztyn - Miedź Legnica  0:1 (0:0)

Gol: Midzierski 90

Żółte kartki: Lech – Midzierski, Telichowski, Marquitos

Dolcan Ząbki - MKS Kluczbork  1:1 (1:1)

Gole: Calderón 33 (k) - Marcin Nowacki 29

Żółte kartki: Jakubik, Matuszek (x 2) - Wnuk

Czerwone kartki: Matuszek (Stomil, 90. za 2 żółte), Klepczarek II (Stomil, 78.)

Chojniczanka Chojnice - Pogoń Siedlce  1:0 (0:0)

Gol: Kieruzel 89

Żółte kartki: Kieruzel, Mikita – Dzięcioł (x 2)

Czerwona kartka (za 2. żółte): Dzięcioł (Pogoń, 38)

Bytovia Bytów - GKS Bełchatów  2:2 (1:1)

Gole: Surdykowski 37 (k), Opałacz 58 - Flis 26, Cverna 84

Żółte kartki: Jakóbowski – Serafin

Niedziela, 15.11.

Chrobry Głogów - Arka Gdynia  12:45

Zawisza Bydgoszcz - Zagłębie Sosnowiec  - przełożony na 5.12. g. 16:00

Tabela: