Za każdego gola strzelonego w środę w pucharowym meczu z Legią Warszawa suwalskie Wigry mogą zarobić po 1.000 złotych.
Po raz pierwszy w historii sensacyjne bramki i niespodziewane rozstrzygnięcia, budujące dziedzictwo rozgrywek pucharowych w każdym kraju, będą dodatkowo nagradzane. Zgromadzone środki trafią zaś do mniej zamożnych klubów spoza szczebla centralnego, które przygotują najlepsze projekty na ich zagospodarowanie.
Kibice z całego kraju już od 21 września powinni jeszcze uważniej niż zwykle śledzić spotkania Fortuna Pucharu Polski. Polski Związek Piłki Nożnej, w ramach projektu o nazwie „Puchar 1000 Goli", będzie dodatkowo premiował każdego gola strzelonego przez teoretycznie słabszy zespół. Do budżetu trafi 1000 złotych za każdą bramkę zdobytą przez „czarnego konia", który będzie w każdym spotkaniu wyznaczany na podstawie kursów bukmacherskich sponsora tytularnego rozgrywek pucharowych. Nagradzane będą gole zespołów, które – według ekspertów Fortuny – miały przed spotkaniem mniejszą szansę na wygraną.
– Rozgrywki pucharowe w każdym kraju są przede wszystkim opowieścią o niezwykłej szansie dla zespołów, które na co dzień nie biją się o najważniejsze laury. Większość kibiców doskonale pamięta chociażby sensacyjną postawę Błękitnych Stargard w edycji 2014/15, a dawniej niespotykane historie Czarnych Żagań czy Lechii Gdańsk, która – będąc trzecioligowcem – wygrała te rozgrywki w 1983 roku i wywalczyła sobie przepustkę do Europy. Takie opowieści budują dziedzictwo krajowego pucharu. Chcemy, żeby ambicja mniejszych zespołów w starciu z teoretycznie silniejszymi była szczególnie podkreślana i doceniana, stąd pomysł na „Puchar 1000 Goli" – powiedział rzecznik prasowy PZPN Jakub Kwiatkowski.
Marcin Bratkowski
