W czwartek rano siatkarze Ślepska Suwałki wyjeżdżają do Spały, gdzie w piątek i ewentualnie w sobotę zagrają półfinałowe mecze z tamtejszą SMS PZPS. Przypomnijmy, że po dwóch meczach w Suwałkach, w rywalizacji do trzech wygranych, 2:0 prowadzi Spała.
- To jest sport i wszystko jeszcze zdarzyć się może – twierdzi Wojciech Winnik, grający prezes Ślepska. – Tak naprawdę jedziemy walczyć o realizację swoich marzeń. Nie mamy nic do stracenia, do zyskania bardzo wiele. W Suwałkach z ośmiu setów pięć kończyło się grą na przewagi. Z tych pięciu przegraliśmy cztery. Jeśli odwrócimy proporcje to my będziemy górą. Ale musimy to zrobić. Nastroje w zespole bojowe. Kontuzjowany jest tylko Paweł Pietkiewicz, na bóle w plecach narzeka Vitalij Szczytkov, ale będzie gotowy do gry.
Siatkarze Ślepska wierzą, że uda się im to, co zrobiła ZAKSA w jednym ze spotkań przegrywając w setach 0:2 i w trzecim 13:17 wygrała nie tylko seta, ale też mecz 3:2. Niemożliwe okazało się możliwe i z takim nastawieniem Ślepsk udaje się do Spaly.
A my zapraszamy na relacje live z, mamy nadzieję, nie jednego a dwóch spotkań w Spale.
