24.08.2014

Wigry lepsze od Zagłębia Lubin [wideo i zdjęcia]

Najpierw świetna atmosfera, o potem wielka radość zapanowała na suwalskim stadionie. Był doping około trzech tysięcy kibiców, dobry poziom oraz olbrzymie emocje, no i przede wszystkim wygrana Wigier nad spadkowiczem z ekstraklasy, dwukrotnym mistrzem Polski Zagłębiem Lubin.

Już sama wizyta renomowanego rywala, faworyta rozgrywek I ligi, prowadzonego przez zaczynającego szkoleniową karierę w Suwałkach Piotra Stokowca wzbudziła wielkie zainteresowanie. Kibice chcieli także zobaczyć wreszcie pierwszą wygraną beniaminka I ligi. Ich oczekiwania zostały spełnione.

Z dalekiego Lubina przyjechali także fani „Miedziowych” i to w liczbie przekraczającej 160 miejsc, jakie oferuje „klatka” dla przyjezdnych. Jedynym zgrzytem było odpalenie przez nich rac, przez które, ku przestrodze i za karę, częściowo spłonął ich sztandarowy baner.

Wigry objęły prowadzenie już w pierwszej minucie. Po wrzutce Karola Mackiewicza i strąceniu piłki głową przez Karola Drągowskiego wślizgiem skierował ją do siatki Sebastian Radzio. W okolicach 20. minuty strasznie przycisnęli goście, ale skutecznie powstrzymywał ich Karol Salik. Bramkarz gospodarzy miał „dzień konia”, rewelacyjnymi paradami bronił uderzenia Krzysztofa Piątka i Michala Papadopulosa. Skapitulował dopiero po rzucie karnym, chociaż był bliski sparowania strzału Aleksandra Kwieka, który po godzinie gry doprowadził do wyrównania.

Szalę zwycięstwa na siedem minut przed końcem przechylił Karol Mackiewicz. Akcją a’laArjen Robben zszedł ze skrzydła do środka i precyzyjnym uderzeniem lewą nogą nie dał szans bramkarzowi gości.

Udanie w zespole Wigier zadebiutował dynamiczny i waleczny napastnik Kamil Adamek, wcześniej grający w ekstraklasowych Podbeskidziu Bielsko-Biała i Koronie Kielce, a ostatnio w Kolejarzu Stróże. Po raz pierwszy przed suwalską publicznością zagrał Darvydas Sernas, który w końcówce wywalczył sobie doskonałą pozycję i był bliski strzelenia gola swoim niedawnym kolegom z Lubina. W wyjściowej „11” na prawym skrzydle miejsce Mateusza Żebrowskiego zajął Bartosz Biel. Za pauzującego za czerwona kartkę Artura Bogusza na lewej obronie wystąpił Adrian Karankiewicz, którego na stoperze zastąpił Kamil Wenger.

Trzy remisy i wygrana – z takim bilansem Wigry przesunęły się na szóste miejsce w I-ligowej tabeli. Następny mecz grają już w tę środę z innym beniaminkiem Chrobrym w Głogowie i chcą pozostać niepokonani. Szanse na to zwiększy bardzo prawdopodobny powrót do zespołu po kontuzjach Aleksandra Atanackovicia i Marcina Tarnowskiego.   

fot. Paulina Milewska

udostępnij na fabebook
Skomentuj:
nick*
komentarz*
 
 
Sponsor pogody
Pogoda
Newsletter

Jeżeli chcesz otrzymywać od nas informacje o nowych wiadomościach w serwisie podaj nam swój e-mail.

Kursy walut
05.02.2024 Kupno Sprzedaż
EUR 0.00% 4.4889 4.5795
USD 0.00% 4.1175 4.2007
GBP 0.00% 5.1508 5.2548
CHF 0.00% 4.5999 4.6929
Dodaj nowe ogoszenie