Na Zarzeczu znów pachnie piłkarską radością. Wigry Suwałki wygrywają trzeci raz z rzędu i drugi od momentu objęcia drużyny przez nowego szkoleniowca Arkadiusza Szczerbowskiego, awansują na 5. miejsce w tabeli
Suwalski zespół pokonał spadkowicza z II ligi, Olimpię Elbląg, aż 4:1, prezentując skuteczność, determinację i widowiskową grę. Końcowy rezultat nie pozostawia złudzeń – Wigry wracają do formy, która budzi respekt.
Spotkanie rozpoczęło się dynamicznie. Już w piątej minucie goście z Elbląga cieszyli się z bramki, lecz radość trwała krótko – sędzia odgwizdał pozycję spaloną i gol nie został uznany. Takie ostrzeżenie zadziałało na gospodarzy jak iskra. Suwalczanie szybko przejęli inicjatywę i zaczęli dyktować warunki gry.
Wigry się rozpędzały, a determinacja przyniosła efekt w 18. minucie. Po serii strzałów Bartosza Guzdka i Dawida Zagórskiego i odbitek golkipera, najwięcej przytomności w polu karnym zachował Jakub Kwiatkowski, który z bliska wpakował piłkę do siatki. Stadion eksplodował z radości, a młody pomocnik mógł unieść ręce w geście triumfu.
Wydawało się, że Wigry spokojnie dowiozą prowadzenie do przerwy, lecz w doliczonym czasie gry nadeszła burza emocji. Arbiter po dośrodkowaniu gości z prawego skrzydła dopatrzył się faulu Kamila Pajnowskiego w polu karnym i wskazał na „wapno”. Dominik Kozera wykorzystał jedenastkę z zimną krwią, wyrównując na 1:1.
Ale futbol bywa sprawiedliwy. Zaledwie kilkadziesiąt sekund później Kamil Pajnowski, jakby chcąc odkupić swój błąd, znalazł się w polu karnym i po zablokowanych strzałach Michała Ozgi i Filipa Michałowskiego otrzymał piłkę na 5 metrze i przytomnie strzelił do bramki Olimpii. Gol na 2:1 sprawił, że Wigry schodziły do szatni z uniesionymi głowami.
Mateusz Taudul zamurował bramkę, a Wigry dobiły rywala
Druga połowa rozpoczęła się od naporu przyjezdnych, którzy podrażnieni szybką stratą drugiego gola próbowali doprowadzić do wyrównania. Między słupkami Wigier stał Mateusz Taudul, dla którego to spotkanie mogło być pokazem kunsztu bramkarskiego. Parady po strzałach Kozery i Młynarskiego zasługiwały na brawa i jak co tydzień, znów można uznać że był to najlepszy dotąd mecz suwalskiego golkipera.
Kiedy wydawało się że remis będzie kwestią czasu, to goście sami podcięli sobie skrzydła. Po głębokim dośrodkowaniu w pole karne bramkarz Olimpii Tymon Wojciechowski wypuścił piłkę z rąk, a ta przekroczyła linie bramkową. Po tej pechowej interwencji z gola cieszył się Kacper Głowicki.
Wigry złapały wiatr w żagle i grały z rozmachem, jakiego dawno nie oglądano na Zarzeczu. Ich ataki były szybkie, kombinacyjne, a defensorzy drużyny z Elbląga wyglądali momentami na mocno zdezorientowanych. W 62 minucie publiczność znów poderwała się z miejsc – Łukasz Święty otrzymał piłkę po krótkim rozegraniu rzutu wolnego zbiegł do linii 16 metra i płaskim strzałem ustalił wynik na 4:1.
Suwalczanie grali z polotem i pewnością siebie. Zespół Arkadiusza Szczerbowskiego z każdą minutą nabierał rozpędu, a kibice mogli cieszyć się z kolejnych efektownych akcji. Już do końca spotkania Wigry kontrolowały wydarzenia na boisku, a kibice mogli delektować się grą drużyny, która odzyskała lekkość i wiarę w siebie.
Gospodarze mogli jeszcze kilkukrotnie podwyższyć rezultat – szanse mieli zmiennicy – Jakub Fronczak, Eryk Matus i Mateusz Michasiewicz, lecz brakowało im odrobiny precyzji.
Po ostatnim gwizdku sędziego radość wśród kibiców i zawodników była w pełni zasłużona. Wigry nie tylko zdobyły trzy punkty, ale też zaprezentowały dojrzałą, skuteczną i ofensywną grę. Zespół Arkadiusza Szczerbowskiego wygląda coraz lepiej, a jego praca zaczyna przynosić wymierne efekty. Wigry zagrały odważnie, z pasją i ofensywnym rozmachem.
Wigry zaczynają przypominać drużynę, która nie tylko walczy o punkty, ale też o serca kibiców. W ofensywie błysk, w defensywie spokój, a w środku pola coraz większa świadomość gry. Bialo-Niebiescy mają powody do optymizmu – jeśli ta forma się utrzyma w kolejnych dwóch meczach na Zarzeczu – w najbliższy czwartek z KS-em Wasilków i potem z Wartą Sieradz, suwalscy kibice znów mogą mieć powody do radości.
Adrian Milewski
Fot. Miłosz Kozakiewicz
Wigry Suwałki – Olimpia Elbląg 4 : 1 (2:1)
Bramki: 1:0 Jakub Kwiatkowski 18, 1:1 – Kozera 42-karny, 2:1 - Kamil Pajnowski Pajnowski 45+4, 3:1 – Kacper Głowicki 55, 4:1 – Łukasz Święty 62
Wigry: Mateusz Taudul – Michał Ozga, Kamil Pajnowski, Mateusz Machała (56 Jakub Witek), Jakub Kwiatkowski (68 Eryk Matus), Filip Michałowski, Bartosz Gużewski, Dawid Zagórski (56 Jakub Fronczak), Łukasz Święty (79 Mateusz Michasiewicz), Kacper Głowicki, Bartosz Guzdek
Olimpia: Tymon Wojciechowski, Bartosz Winkler , Jakub Pek, Maciej Kołoczek, Kacper Kondracki, Dominik Kozera, Oskar Kordykiewicz, Pawłowski, Dawid Laszczyk, Mateusz Młynarczyk, Dawid Wierzba
Pozostałe wyniki i pary 14. kolejki
Piątek, 24 października
GKS Wikielec - Legia II Warszawa 0 : 2
Lechia Tomaszów Mazowiecki - KS CK Troszyn 1 : 2
Sobota, 25 października
Jagiellonia II Białystok - Mławianka Mława 3 : 2
Wisła II Płock - Warta Sieradz 2 : 1
Znicz Biała Piska - KS Wasilków 1 : 0
ŁKS Łomża - Świt Nowy Dwór Mazowiecki 3 : 0
Niedziela, 26 października
Widzew II Łódź - GKS Bełchatów 12:00
Broń Radom - Ząbkovia Ząbki 17:30
Tabela
|
Lp. |
Drużyna |
M |
Pkt |
Bramki (z - str) |
|
1 |
Ząbkovia Ząbki |
13 |
31 |
46 - 21 |
|
2 |
Legia II Warszawa |
13 |
31 |
34 - 19 |
|
3 |
Warta Sieradz |
14 |
31 |
26 - 12 |
|
4 |
ŁKS Łomża |
13 |
29 |
31 - 12 |
|
5 |
Wigry Suwałki |
14 |
24 |
24 - 19 |
|
6 |
Wisła II Płock |
14 |
23 |
24 - 21 |
|
7 |
Świt Nowy Dwór |
14 |
22 |
24 - 26 |
|
8 |
Broń Radom |
13 |
20 |
20 - 17 |
|
9 |
Lechia Tomaszów Maz. |
14 |
17 |
24 - 20 |
|
10 |
GKS Bełchatów |
13 |
16 |
24 - 31 |
|
11 |
KS CK Troszyn |
14 |
15 |
31 - 27 |
|
12 |
Olimpia Elbląg |
14 |
15 |
22 - 27 |
|
13 |
Widzew Łódź |
13 |
15 |
25 - 31 |
|
14 |
GKS Wikielec |
14 |
13 |
14 - 22 |
|
15 |
Jagiellonia II Białystok |
14 |
13 |
15 - 24 |
|
16 |
KS Wasilków |
14 |
13 |
14 - 31 |
|
17 |
Mławianka Mława |
14 |
11 |
22 - 31 |
|
18 |
Znicz Biała Piska |
14 |
5 |
11 - 40 |








