W rozegranym w Bartoszycach sparingu pierwszoligowców Wigry wygrały 1:0 ze Stomilem Olsztyn. Trener Zbigniew Kaczmarek mógł skorzystać z usług tylko 16 zawodników.
Dla suwalczan był to już ósmy mecz kontrolny. Targani olbrzymimi kłopotami finansowymi olsztynianie, których szeregi opuścili zimą Piotr Darmochwał (przeszedł do Wisły Płock) i znany z występów w suwalskiej drużynie Arkadiusz Koprucki (Zagłebie Sosnowiec), rozegrali dopiero trzeci mecz kontrolny. Po remisach po 1:1 z Drwęcą Nowe Miasto Lubawskie i Arką Gdynia, podopieczni trenera Mirosława Jablonskiego rozjechali się do domów na kilkudniowe przymusowe urlopy. Pieniądze na uratowanie bytu zbierają nawet kibice Stomilu.
Po zakończeniu tygodniowego zgrupowania w Mariampolu, zawodnicy Wigier mieli dwa dni wolnego. We wtorek po południu trenowali w Olecku, a dzisiaj rano wyjechali do Bartoszyc, bez kontuzjowanych na dłużej Mateusza Żebrowskiego, Sebastiana Radzio, Marcina Tarnowskiego, Tomasza Tuttasa. Nie pojechali tez narzekający na urazy lub chorzy Adrian Karankiewicz, Artur Bogosz, Kamil Adamek i Maksims Rafalskis. Z testowanych zawodników zabrakło Łukasza Monety, który w Warszawie czekał na decyzje władz Legii w sprawie wypożyczenia do biało-niebieskich oraz Pawła Kaczmarka, którego losy rozstrzygną się pod koniec tygodnia, przed sobotnim wylotem zespołu na zgrupowanie do Turcji.
Przeciwko Stomilowi wystąpił za to Nerijus Valskis, trzeci ze sprawdzanych graczy. Litewski pomocnik wykorzystał błąd Janusza Bucholca, niegdyś obrońcy Wigier oraz niefrasobliowść rezerwowego bramkarza Stomili, i zdobył jedyną, jak się okazało bramkę w tym spotkaniu.
- Chcemy pozyskać Valskisa, dopinamy szczegóły kontraktu z rereprezentantem Litwy - zdradza Zbigeniew Kaczmarek, trener Wigier.
Mecz był wyrównany, ale i ostry. W 77 minucie czerwoną kartką, za przepychanki i dyskusję z arbitrem, został ukarany ukraiński napastnik Stomili Wołodymyr Kowal. Dwie minuty później sędzia dostrzegł zagranie piłki ręką przez jednego z suwalskiech obrońców i podyktował dla olsztynian rzut karny. Piękną interwencją popisał się Hieronim Zoch, który po przerwie zastąpił Karola Salika. Kapitalnie obronił on strzał Pawła Głowackiego.
- Zoch zwycięsko wyszedł też z sytuacji sam na sam, ponadto obronil jeden bradzo groźny strzał – opowiada Zbigniew Kowalewski, kierownik suwalskiej drużyny. – To było w drugiej połowie, tradycyjnie gorszej w naszym wykonaniu. Gra toczyła się „akcja za akcję”, rywale, jak zresztą od początku, nastawili się na przechwyt piłki i szybkie kontry.
Do przerwy, a zwłaszcza do pierwszych, przeprowadzonych po półgodzinie zmian, Wigry miały przewagę, były lepszym zespołem od Stomilu.
- Potem, w miarę pojawiania się zmienników, którzy potrzebowali trochę czasu, by złapać rytm, w naszą grę wdzieral się chaos - mówi trener Kaczmarek. - W Turcji będziemy musieli popracować na szybszym przechodzeniem do defensywy.
Wigry Suwałki – Stomil Olsztyn 1:0 (0:0)
Bramka: 1:0 - Nierijus Valskis 58.
Wigry: Karol Salik (46 Hieronim Zoch) – Jakub Bartkowski (60 Bartosz Biel), Maciej Wichtowski, Tomasz Jarzębowski (60 Daniel Michałowski), Bartosz Widejko – Bartosz Biel (30 Maciej Wasilewski, Michał Kopczyński,Daniel Michałowski (30 Kamil Lauryn), Nerijus Valskis (60 Robert Hirsz), - Robert Hirsz (30 David Makaradze), Kamil Zapolnik (46 Dominic Szyszka).
Stomil Olsztyn: Piotr Skiba (46 Dawid Mieczkowski) - Janusz Bucholc (68 Naoya Shibamura), Arkadiusz Czarnecki, Tomasz Wełna, Michał Trzeciakiewicz - Roman Maczułenko (60 Piotr Głowacki), Łukasz Jegliński (60 Karol Żwir), Dawid Szymonowicz (68 Arkadiusz Mroczkowski), Ihor Skoba, Wołodymyr Kowal (78 Lachlan McLean)- Łukasz Jamróz (68 Paweł Głowacki).
