Sobotnim meczem GKS Tychy – Wigry Suwałki w Jaworznie rozpocznie się ósma od końca kolejka spotkań. Gospodarze nie mogą już sobie pozwolić na stratę punktów, ale to tylko stwarza nadzieje na dobry wynik suwalczanom.
Biało-niebiescy wyjechali w piątek na Śląsk zaraz po śniadaniu tak, żeby piłkarze zdążyli wieczorem przeprowadzić rozruch w okolicach Stadionu Narodowego w Chorzowie, gdzie zaplanowali także nocleg. W autokarze jeszcze nie było tylu wolnych miejsc. W domu zostało aż ośmiu kontuzjowanych lub „wykartkowanych” graczy.
Przeciwko GKS-owi zabraknie przede wszystkim pięciu podstawowych dotąd zawodników: bramkarza Karolika Salika, prawego obrońcy Jakuba Bartkowskiego, stoperów Tomasza Jarzębowskiego i Macieja Wichtowskiego oraz skrzydłowego Nerijusa Valskisa.
Między słupkami już w dwóch ligowych spotkaniach doskonale sobie poradził Hieronim Zoch, którego zmiennikiem będzie trener bramkarzy Andrzej Olszewski. Najprawdopodobniej, na prawą obronę zostanie cofnięty Artur Bogusz, w środku zagrają Adrian Karankiewicz i defensywny pomocnik Michał Kopczyński, a na lewej obronie – Bartosz Widejko.
- Zima rozegraliśmy aż 11 sparingów i wypróbowaliśmy różne warianty oraz zestawienia – mówi Zbigniew Kaczmarek, trener Wigier. – Spotkanie w Jaworznie, gdzie GKS występuje w roli gospodarza, będzie szansą dla piłkarzy, którzy dotąd grali mniej lub wcale i jestem przekonany, że zrobią oni wszystko, żeby tę szansę wykorzystać.
Pełna koncentracja w obronie, próby skutecznych kontr lub ataku pozycyjnego, bo i do takiego biało-niebiescy mogą zostać zmuszeni. W ostatnich trzech meczach Wigry zdobyły siedem punktów, nie mają już zaciśniętej pętli na szyi, w Jaworznie mogą sobie pozwolić na odrobinę luzu. Być może po raz pierwszy tej wiosny na boisku pojawią się David Makaradze, Aleksandar Atanacković czy Mateusz Żebrowski.
- Wciąż walczymy o utrzymanie, brakuje nam jeszcze punktów – przypomina Zbigniew Kaczmarek. – Wiosną jeszcze nie wygraliśmy na wyjeździe. W sobotę zrobimy wszystko, by odnieść upragnione zwycięstwo.
Suwalczanie nie za bardzo mogą liczyć na to, że presja spęta nogi broniącym się przed spadkiem gospodarzom. W Jaworznie w tym roku tyszanie wygrali z Widzewem oraz Termaliką i dosyć nieszczęśliwie zremisowali z Chojniczanką Chojnice.
Tomasz Hajto, trener GKS-u zwraca uwagę, że jego podopiecznych czeka seria meczów z samymi beniaminkami – Wigrami, Bytovią, Pogonią Siedlce i Chrobrym Głogów. W Tychach nie po to budowany jest nowoczesny stadion, by był najpiękniejszym w II lidze. W najgorszym razie, GKS będzie szukał szansy na pozostanie na zapleczu ekstraklasy w barażach.
Zespół z Tychów może licytować się z Wigrami na absencję zawodników. Już tydzień temu w Płocku w kadrze meczowej było ledwie 17 graczy. Karę za kratki odcierpieli, co prawda, zdobywca 10 goli Maciej Kowalczyk i agresywnie grający Bośniak Muhamed Omić, ale kontuzjowani są Mariusz Zganiacz, Paweł Smółka, Marcel Wawrzynkiewicz, Michał Biskup, Arkadiusz Jasitczak, Robert Dymowski i Bartosz Rutkowski.
Jesienią w Suwałkach (na zdjęciu) Wigry bezbramkowo zremisowały z prowadzonym wówczas przez Przemysława Cecherza GKS-em. W sobotę przekonamy się, czy któraś z drużyn, wbrew kadrowym problemom, potrafi udowodnić swoją wyższość.
Kadra Wigier na mecz z GKS Tychy:
Bramkarze: Hieronim Zoch, Andrzej Olszewski
Obrońcy: Adrian Karankiewicz, Bartosz Widejko, Artur Bogusz, Michał Kopczyński
Pomocnicy: Bartosz Biel, Łukasz Moneta, Maksims Rafalskis, Marcin Tarnowski, Daniel Michałowski, Mateusz Żebrowski. Aleksandar Atanacković, David Makaradze.
Napastnicy: Robert Hirsz, Kamil Adamek, Kamil Zapolnik
