Suwalscy pierwszoligowcy zagrali w Białymstoku dwiema różnymi jedenastkami, ale w obu częściach meczu nie ustępowali rywalowi z ekstraklasy. Zasłużenie, po golach Kamila Zapolnika i Damiana Gąski, pokonali Jagiellonię 2:1.
Zadowolenia z wyniku i z postawy zespołu nie ukrywał Jacek Zieliński. Dyrektor sportowy Wigier rzucił dwiema sentencjami. W pierwszej, odnosząc się do powiedzenia, że wyniki sparingów nie są ważne, zacytował amerykańskiego trenera koszykówki: „porażka w przygotowaniach, to przygotowanie do porażki”. Biało-niebiescy w sobotę przegrali 0:1 z Olimpią w Zambrowie i wtorkowe zwycięstwo nad Jagiellonią doda im wiary w sens pracy, której rezultaty już w tę sobotę w samo południe sprawdzi Lech Poznań, mistrz Polski. Pierwotnie, mecz przy ul. Bułgarskiej w Poznaniu planowany był na piątek, ale gospodarze poprosili o przełożenie na następny dzień.
Oda początku spotkania w Białymstoku inicjatywę przejęła Jagiellonia, ale to Wigry mogły zdobyć trzy bramki. Po dośrodkowaniu Hiszpana Omara Santany, strzały Kamila Adamka i Miłosza Kozaka, 18-latka z rezerw Legii Warszawa obronił jednak Krzysztof Baran, a raz bramkarza Jagi wyręczył Jacek Góralski, który przewrotką wybił piłkę z linii bramkowej.
- Gola straciliśmy zaś przez pasywną postawę po stałym fragmencie – uważa Jacek Zieliński. – Po centrze Karola Mackiewicza, który rok temu wrócił do macierzystej Jagiellonii właśnie z Wigier, nikt nie przeszkodził Martinowi Baranowi w oddaniu celnego strzału. Żal, bo nie zasłużyliśmy na to, by przegrać pierwszą połowę
Po przerwie i Jagiellonia wybiegła na plac w zupełnie innym zestawieniu. Byli w nim jednak doświadczeni Piotr Gierczak, Jonatan Straus, Taras Romanczuk czy Łukasz Sekulski. Odważnie zaatakowały Wigry, które już po 10 minutach, po strzale Kamila Zapolnika, który wrócił z wypożyczenia do Olimpii Zambrów, cieszyły się z wyrównania.
- Między 70 a 80 minutą nie uniknęliśmy jednak przestoju – narzeka dyrektor Wigier. – Na posterunku był jednak Karol Salik i trochę dopisało nam szczęście.
Ostatnia faza spotkania przebiegła pod dyktando Wigier, które w 89 minucie, po strzale Damiana Gąski, rozstrzygnęły sparing na swoją korzyść.
Kibicie chwalili strzelców obu bramek dla Wigier, z uznaniem mówili o umiejętnościach Omara Santany. Jacek Zieliński przyznał, że z agentem piłkarza prowadził wstępne rozmowy, ale do podpisania umowy z Hiszpanem jeszcze daleka droga.
- Transfery lubią ciszę – powtarza były reprezentant Polski.
Dyrektor suwalskiego klubu przekonuje, że dopiero po analizie spotkań z Olimpią i Jagiellonią będzie można zdecydować o tym, po którego z testowanych 19-letnich graczy sięgnie pierwszoligowiec. Paweł Gidelski z Unii Warszawa, Bartłomiej Olszewski z Górnika II Zabrze i Robert Dadok ze Stadionu Śląskiego Chorzów, a także trenujący dopiero od poniedziałku z Wigrami Miłosz Kozak z Legii II Warszawa muszą więc uzbroić się w cierpliwość.
- Niewykluczone, że do Bydgoszczy, gdzie we czwartek rozpoczniemy zgrupowanie, przyjedzie na sprawdziany kolejny młodzieżowiec – kończy Jacek Zieliński.
Wojciech Drażba
Jagiellonia Białystok – Wigry Suwałki 1:2 (1:0)
Bramki: 1:0 - Martin Baran 39, 1:1 - Paweł Gidelski 55.
Jagiellonia: Krzysztof Baran - Matija Sirok, Martin Baran, Sebastian Madera, Piotr Tomasik - Jacek Góralski, Rafał Grzyb - Karol Mackiewicz, Przemysław Frankowski, Karol Świderski - Fedor Cernych
Jagiellonia II połowa: Krzysztof Karpieszuk - Pawel Olszewski, Koźlk, Kamil Pajnowski, Jonatan Straus - Emil Łupiński, Dawid Szymonowicz - Piotr Grzelczak, Kacper Falon, Taras Romanczuk - Łukasz Sekulski
Wigry: Hieronim Zoch (46 Karol Salik) – Jakub Bartkowski (46 Artur Bogusz), Tomasz Jarzębowski (46 Maciej Wichtowski), Adrian Karankiewicz (46 Kamil Lauryn), Bartosz Widejko (46 Kamil Rozmus), Omar Santana (46 Robert Dadok), Aleksandar Atanacković (46 Damian Gąska), Bartłomiej Olszewski (46 Marcin Tarnowski), Miłosz Kozak (46 Paweł Gidelski), Kamil Adamek (46 Kamil Zapolnik).
