Czasami tak bywa, że jak się bardzo chce to nie wychodzi. Rywale zagrali na najwyższym poziomie. Nie był to nasz mecz, ale ich i to najlepszy w sezonie. W rywalizacji play-off przegrywamy 0:1, ale wiele raz pokazywaliśmy, że potrafimy wychodzić z opresji obronną ręką – tak sobotnie spotkanie AZS AGH – Ślepsk zakończone zwycięstwem akademików 3:0 podsumował Wojciech Winnik, grający prezes Ślepska.
- Krakowianie zagrali bardzo ambitnie, a przy tym mieli wiele szczęścia – to opinia Tomasza Wasilkowskiego, byłego trenera Ślepska, który oglądał mecz w Krakowie. – Nie sądzę, żeby w takim stylu byli w stanie zagrać drugie spotkanie. Ślepsk stać na grę o wiele lepszą, skuteczniejszą i jestem przekonany, że taką pokaże w Suwałkach. Dla obu drużyn rewanżowe mecze będą grą na przysłowiowych żyletkach. Ale takie są play-offy.
Nie tak miał wyglądać sobotni mecz pierwszej rundy play-off w wykonaniu Ślepska. To suwalczanie byli faworytem rywalizacji z akademikami z Krakowa. Za Ślepskiem, który zakończył rundę zasadniczą na drugim miejscu a AZS AGH na 7, przemawiał też bilans bezpośrednich spotkań (9:2).
Niestety, statystyki to jedno, a życie – drugie. AZS AGH zasłużenie wygrał 3:0 i to on przed rewanżem lub rewanżami (rywalizacja do dwóch zwycięstw) jest w lepszej sytuacji. Ślepsk bowiem, żeby nie wypaść z gry MUSI wygrać pierwszy mecz, w którym rywale mogą sobie pozwolić na przegraną. Gdyby tak się stało półfinalistę play-off z tej pary wyłoni niedzielny mecz (także w Suwałkach).
To jednak przyszłość. A tak przebiegało spotkanie w Krakowie:
W pierwszym secie remis był tylko po dwóch pierwszych zagraniach. Akademicy skutecznie grali blokiem i atakiem (Żakieta, Kania) i na pierwszą przerwę schodzili prowadząc 8:5. Na ataki gospodarzy sw Ślepsku skutecznie odpowiadał Jakub Urbanowicz, rzadko wspierany przez kolegów. Nic zatem dziwnego, że sygnał na drugą przerwę zabrzmiał przy stanie 16:11 dla gospodarzy. Po powrocie na boisko zobaczyliśmy inny Ślepsk. Dalej atakował Urbanowicz, ale skuteczniej zaczął funkcjonować blok i prowadzenie akademików topniało w oczach (21:20 po autowej zagrywce Fornala, 22:21 i 23:22 po dwóch atakach Urbanowicza). Ostanie zdanie w tej partii należało jednak do gospodarzy, którzy po obiciu bloku przez Formala i zablokowaniu ataku Urbanowicza wygrali seta 25:22.
Początek drugiej partii należał odo gości, którzy na krótko uzyskali nawet trzypunktową przewagę (4:1 i 5:2),a na pierwszą przerwę techniczną schodzili prowadząc 8:7. Jak się okazało było to ich ostanie prowadzenie w secie. Po wznowieniu gry cztery punkty dla AZS AGFH i na tablicy 11:8 dla gospodarzy. Na ich punkty zdobywane seriami goście odpowiadali pojedynczymi skutecznymi akcjami i na drugą przerwę zespoły schodziły przy stanie 16:12 dla AZS AGH. Tej przewagi krakowianie już nie stracili i po ataku Dzierwy wygrali partię 25:20.
W secie trzecim walka punkt za punkt trwała do stanu 10:9 dla gospodarzy. Od tego momentu oni i tylko oni nadawali ton wydarzeniom na boisku podwyższając przewagę do 16:10, a po chwili 23:15. Zrywa gości pozwolił im na zdobycie w tym secie jeszcze czterech punktów. Meczową piłkę gospodarze wygrali blokując atak Winnika, set 25:19 dla AZS AGH i mecz 3:0.
AZS AGH Kraków - Ślepsk Suwałki 3:0 (25:22, 25:20, 25:19)
AZS AGH: Kania, Żakieta, Depowski, Dzierwa, Fornal, Mordyl - Woroniecki (libero) i Odwarzny (libero) oraz Buczek, Adamski, Rawiak
Ślepsk: Urbanowicz, Zapłacki, Wasilewski, Gonciarz, Hunek, Winnik - Andrzejewski (libero) oraz Szczytkov, Pietkieiwcz, Rudzewicz, Lewiński, Skrzypkowski
