24.01.2014

Litwa. Pierwszy przypadek afrykańskiego pomoru świń

Litewskie służby weterynaryjne stwierdziły pierwsze przypadki zarażenia afrykańskim pomorem świń (ASF) u dzików. Najprawdopodobniej zwierzęta przeszły z Białorusi, gdzie już w ubiegłym roku zanotowano pierwsze ogniska choroby w chlewniach.

Według rzeczniczki służby weterynaryjnej, Jurgity Savickaitė, niebezpieczny dla trzody chlewnej wirus został wykryty u padłych dzików. Wprowadzono już zakaz polowania na dziki. Będą odstrzeliwane tylko te z podejrzeniem choroby i od razu palone. Władze Litwy muszą przedstawić Komisji Europejskiej plan działań. Chodzi o to, by choroba nie przedostała się do chlewni.

Stały Komitet ds. zdrowia i dobrostanu zwierząt Unii Europejskiej jesienią 2013 roku przeznaczył prawie 2,5 mln euro dla Łotwy, Litwy i Polski w celu zapobiegania afrykańskiemu pomorowi świń (ASF). Litwa otrzymała 1.454.000 euro, a prosiła o 14 mln euro. Program koncentruje się na zapobieganiu i obejmuje działania takie jak czyszczenia i dezynfekcji pojazdów, nadzoru i badań laboratoryjnych, kampanie uświadamiające i profilaktyki. Komitet nie zgodził się wówczas na propozycje zbudowania ogrodzenia wzdłuż granicy z Białorusią.

Pierwsze ognisko afrykańskiego pomoru świń na terytorium Białorusi stwierdzono 21 czerwca w obwodzie grodzieńskim. Przystąpiono wówczas do masowego wybijania świń w tym obwodzie, a także dwóch innych - mińskim i witebskim. W lipcu stwierdzono chorobę także w obwodzie witebskim. Na początku października ognisko pomoru wykryto u dzików w rejonie Dzierżyńskim, obwodu mińskiego.
Białoruskie władze zmieniły zasady hodowli trzody chlewnej w kraju, m.in. wdrożyły nowe wymogi ochrony biologicznej gospodarstw. Rolnicy mogą kupować pasze tylko z określonych firm zatwierdzonych dekretem rządu. Według minerstwa leśnictwa Białorusi, w celu zmniejszenia ryzyka rozprzestrzeniania się choroby prawie połowa populacji dzików została już odstrzelona.

Litwa zaostrzyła także przepisy mające pomóc w walce z panoszącym się na Białorusi afrykańskim pomorem świń. Od 1 grudnia 2013 roku mieszkańcy pogranicza litewsko-białoruskiego chowający świnie - nawet tylko jedną – mieli do wyboru: wybić lub przystać na zaostrzone rygory hodowli. Każdy hodowca powinien ogrodzić oborę, wyposażyć w dezynfekujące materiały, urządzić przebieralnie, prysznice, zawrzeć umowy z przedsiębiorstwami, którym będzie przekazywał padlinę. Naruszającym te zasady grożą kary od tysiąca do pięciu tysięcy litów. Te rygory dotknęły mieszkańców rejonów solecznickiego, wileńskiego, druskiennickiego, ignalińskiego, łoździejskiego, święciańskiego, orańskiego, wisagińskiego i jezioroskiego

Mieszkańcy, którzy zdecydowali się na ubój świń, mają otrzymać rekompensatę, ale musieli zobowiązać się, że hodowli świń nie wznowią przez kilka lat. Ministerstwo Rolnictwa szacuje, że na ten cel trzeba będzie wyasygnować 6 mln litów. Szacuje się, że ubój świń na Litwie będzie kosztował ok. 10 mln litów, ale 30% tej kwoty ma zwrócić Komisja Europejska.

Pomór zbliża się i do nas?

- Wirusa tej choroby nigdy dotąd nie było w Polsce, jednak zbliża się on do naszych granic. Prawdopodobieństwo wystąpienia afrykańskiego pomoru świń (ASF) w Polsce jest bardzo wysokie; największego zagrożenia należy spodziewać się w listopadzie i grudniu - w połowie września ubr. komisję sejmową informował zastępca głównego lekarza weterynarii - Krzysztof Jażdżewski. Dodał, że najbardziej zagrożone są województwa wschodnie, głównie lubelskie i podlaskie, oraz częściowo mazowieckie. Na tych terenach znajduje się 29 tys. stad świń, w sumie 524 tys. sztuk - w tym sześć dużych hodowli tuczników (powyżej 2 tys. świń lub 750 loch). Ocenia się, że na tym terenie żyje też 16 tys. dzików.

Okazuje się, że pomór może nadejść tej zimy. W ocenie hiszpańskich naukowców ryzyko przeniesienia się choroby poprzez dziki na świnie wynosi w Polsce 69 proc. i jest najwyższe ze wszystkich krajów bałtyckich.

Choroba ta nie jest groźna dla ludzi, ale pociąga za sobą duże straty materialne. Jak mówił Jażdżewski, gdyby w Polsce pojawiła się ta choroba, to straty materialne wynikałyby nie tylko z konieczności wybicia stad, ale jeszcze większe spowodowałby zakaz eksportu trzody i wieprzowiny na rok lub nawet kilka lat.

Przypomnijmy, że już 9 sierpnia 2013 roku. wojewoda podlaski wydał rozporządzenie obwieszczenie, mocą którego ustalono obszary zagrożenia wystąpienia afrykańskiego pomoru świń obejmujący tereny powiatów: augustowskiego, białostockiego, bielskiego, hajnowskiego, monieckiego, sejneński, siemiatyckiego, sokólskiego i suwalskiego oraz miast: Białystok i Suwałki.

Na tym obszarze zakazuje się:
- prowadzenia targów, wystaw, pokazów, konkursów z udziałem świń;
- wywożenia tusz oraz skór odstrzelonych dzików bez otrzymania potwierdzenia ujemnego wyniku badania laboratoryjnego w kierunku wykrycia afrykańskiego pomoru świń;
- wyprowadzenia zwłok padłych świń do zakładów utylizacyjnych bez wcześniejszego zgłoszenia padnięć świń do powiatowego lekarza weterynarii;
- uboju świń na użytek własny

Jan Wyganowski
Na fot. lato ub. roku dziki na leśnej drodze w rezerwacie

udostępnij na fabebook
Skomentuj:
nick*
komentarz*
 
 
Sponsor pogody
Pogoda
Newsletter

Jeżeli chcesz otrzymywać od nas informacje o nowych wiadomościach w serwisie podaj nam swój e-mail.

Kursy walut
05.02.2024 Kupno Sprzedaż
EUR 0.00% 4.4889 4.5795
USD 0.00% 4.1175 4.2007
GBP 0.00% 5.1508 5.2548
CHF 0.00% 4.5999 4.6929
Dodaj nowe ogoszenie