29.09.2014

Budowa mostu energetycznego Polska – Litwa będzie kontynuowana

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie odrzucił wnioski protestującej mieszkanki gminy Bakałarzewo oraz dwóch organizacji ekologicznych, którzy próbowali unieważnić decyzję środowiskową wydaną dla budowy linii.

Most energetyczny Polska –Litwa, to jedna z największych inwestycji elektroenergetycznych realizowanych w Polsce północno-wschodniej. Ma umożliwić przekaz energii między Polską a krajami bałtyckimi, tym samym zapewnić bezpieczeństwo dostaw energii elektrycznej. Wartość inwestycji, to około 1,8 mld złotych, z czego 725 mln złotych ma przeznaczyć na jej realizację Unia Europejska.

Długość linii od Ełku do granicy z Litwą  to 112 kilometrów, po stronie litewskiej długość 51 kilometrów. W Polsce ma stanąć około 300 słupów, na Litwie – 150. Linie będą przechodzić przez tereny gmin Olecko, Wieliczki, Bakałarzewo, Suwałki i Szypliszki.

Część mieszkańców gminy Bakałarzewo stanowczo sprzeciwia się planowanej trasie przebiegu linii. Twierdzą, że słupy zostały ulokowane zbyt blisko ich domów i gospodarstw, że przez lokalizację linii ich działki znacząco tracą na wartości. Obawiają się o swoje życie i zdrowie. Boją się promieniowania. Nie chcą również dopuścić do zniszczenia krajobrazu. Wielokrotnie próbowali zaskarżyć decyzję o takim a nie innym przebiegu mostu energetycznego. Składali pisma do różnych instytucji. Wszystkie wyroki są jednak na ich niekorzyść.

W minionym tygodniu wnioski protestujących odrzucił Sąd Administracyjny.

Tym samym podtrzymał ważność decyzji środowiskowej wydanej przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Białymstoku, którą w poprzedniej instancji utrzymała w mocy Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Warszawie.

Według sądu  procedura poprzedzająca wydanie decyzji środowiskowej była prowadzona prawidłowo. Sąd nie dopatrzył się żadnych uchybień.

- To kolejne ważne rozstrzygnięcie, spodziewaliśmy się, że protesty zostaną odrzucone. Decyzja wydana przez RDOŚ w Białymstoku, była przecież szczegółowo weryfikowana – także w skutek protestu – przez Generalną Dyrekcję Ochrony Środowiska. Wtedy również protesty odrzuconokomentuje Jerzy Dziepak, dyrektor zadania z ELTEL Networks.

- Nie byliśmy na ogłoszeniu tego wyroku, dlatego wystąpiliśmy o jego uzasadnienie. Od mecenasa prowadzącego naszą sprawę, usłyszeliśmy, że pomimo pewnych niedociągnięć, chodzi o bezpieczeństwo energetyczne kraju, że to jest najważniejsze – komentuje Bożena Wasilewska, protestująca z gminy Bakałarzewo.

- Dlaczego nas „maluczkich” nie słuchają nawet sądy?. Czy nas obowiązują inne procedury, inne prawo? Jesteśmy w swojej walce osamotnieni – mówi.

Protesty kilku mieszkańców gminy Bakałarzewo trwają od kilku miesięcy. Próbowali zablokować inwestycję na różne sposoby. Chcieli podważyć ważność pozwoleń na budowę, ale Główny Urząd Nadzoru Budowlanego nie dopatrzył się żadnych nieprawidłowości. Nie powiodły się również próby unieważnienia miejscowych planów gmin, m.in. Suwałk i Szypliszki. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku potwierdził, że procedura planistyczna we wszystkich trzech gminach prowadzona była prawidłowo. Protestujący nie zdołali także uchylić decyzji administracyjnej, z tzw. artykułu 124. To decyzja wydawana przez starostę powiatowego, umożliwiająca wejście na nieruchomość. Stosowana jest dla umożliwienia realizacji inwestycji celu publicznego. W tym wypadku Wojewoda podtrzymał decyzję starostów. Teraz protestujący odwołali się od rozstrzygnięcia Wojewody do WSA. 

- Nasze działki przygotowywane są do zajęcia administracyjnego. Będą na nich stawiać słupy bez naszej zgody. Czy nasze życie i zdrowie nie jest nic warte? – oburza się.

- A przecież można było sprawę załatwić inaczej, a nie zmuszać nas do mieszkania pod liniami wysokiego napięcia lub w ich pobliżu. Skoro to tak ważna budowa, inwestor mógł wykupić nasze nieruchomości. Zaoferować takie pieniądze, że moglibyśmy odejść bez żalu ze swoich gospodarstw i nie narażać na niebezpieczeństwo swoich dzieci i wnuków – tłumaczy Wasilewska.

- Tymczasem wszyscy dogadują się za naszymi plecami. Szczegółowe uzasadnienia docierają tylko do tych rolników, którzy nie protestowali – mówi. - Nie zostawimy tego tak. Będziemy dalej protestować i składać pisma, chociażby do Najwyższej Izby Kontroli – zapowiada.

- Na inwestycję nie zgadza się niewielka liczba właścicieli. Albo w ogóle nie zgadzają się na inwestycję albo oczekują odszkodowań wielokrotnie wyższych niż wynika to z operatów szacunkowych i kwot już wypłaconych. Wniosków o wszczęcie postępowania administracyjnego jest niewiele ponieważ rozmowy z właścicielami cały czas trwają i kolejne osoby zawierają porozumienia – informuje Jacek Miciński, rzecznik prasowy inwestycji

- Właściciele liczą na wielomilionowe odszkodowania. Ich żądania mogą zablokować inwestycję kluczową dla całego krajudodaje Miciński.

Pomimo sądowych batalii prace w pozostałych gminach postępują. Gotowa jest już połowa fundamentów. Wiszą pierwsze przewody. Zbudowano 51 słupów. Kolejnych 16 zostanie zakończonych jeszcze we wrześniu. Zawieszono również pierwsze przewody w gminie Olecko, za moment takie same prace ruszą w Ełku informuje Miciński.

udostępnij na fabebook
Skomentuj:
nick*
komentarz*
 
 
Sponsor pogody
Pogoda
Newsletter

Jeżeli chcesz otrzymywać od nas informacje o nowych wiadomościach w serwisie podaj nam swój e-mail.

Kursy walut
04.29.2024 Kupno Sprzedaż
EUR 0.00% 4.4889 4.5795
USD 0.00% 4.1175 4.2007
GBP 0.00% 5.1508 5.2548
CHF 0.00% 4.5999 4.6929
29.04.2024

MAGAZYNIER

28.04.2024

szukam pracy

Dodaj nowe ogoszenie