Prawie 5,5 miliona złotych kosztować będzie dokończenie prac na trasie Suwałki-Smolany Dąb. Dzięki dodatkowym pieniądzom, wykonawca poradzić ma sobie z bagnistym i podmokłym terenem. Cała inwestycja ukończona zostanie do 15 grudnia.
Podlaski Zarząd Dróg Wojewódzkich nie spodziewał się na jak duże problemy natrafi w czasie przebudowy drogi łączącej Suwałki z Sejnami. Okazało się, że na trasie są podmokłe bagniste tereny i konieczne stało się wymienienie większych ilości gruntu niż pierwotnie przewidywano.
- Nie spodziewaliśmy się, że będą takie utrudnienia. Musieliśmy uruchomić dodatkowe pieniądze na przygotowanie nowych planów. Konieczne było też przesunięcie terminu oddania inwestycji z lipca na październik – tłumaczył kilka tygodni temu Mieczysław Baszko, marszałek województwa podlaskiego.
Okazało się jednak, że i ten termin nie zostanie dotrzymany. Przeciągnęły się bowiem negocjacje między zarządem dróg i wykonawcą inwestycji. Suwalskie PDM za zwiększenie zakresu robót chciało 14 milionów. Drogowcy oferowali 5 milionów. Ostatecznie rokowania zatrzymały się na kwocie 5,5 miliona złotych.
- Ostateczny termin zakończenia prac to połowa grudnia. Musi zostać dotrzymany, bo utrudnienia dla kierowców trwają i tak już za długo - mówi Waldemar Kwaterski, radny sejmiku wojewódzkiego.
(mkapu)