Dwunastoletnia dziewczynka i 72-letni mężczyzna utonęli minionej doby w jeziorze Oleckie i w jeziorze Rospuda.
Mężczyzna łowił ryby z łódki na jeziorze Rospuda. Gdy długo nie wracał, rodzina zawiadomiła służby ratunkowe. Na jeziorze strażacy znaleźli pustą łódkę. Po jakimś czasie odnaleźli również zwłoki 72-latka. Szczegółowe okoliczności tragedii ustala Policja pod nadzorem prokuratury.
Natomiast w czwartek, około godziny 16.00 zgłoszono utonięcie dziewczynki w Olecku. Strażacy wydobyli dziewczynkę około 12 minut po zgłoszeniu, ale niestety - pomimo prowadzonej przez kilkadziesiąt minut resuscytacji, lekarz stwierdził zgon.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że 12-latka bawiła się z koleżankami na plaży Szyjka przy jeziorze Olecko Wielkie, bez nadzoru rodziców i osób dorosłych.
Mł. bryg. Tomasz Jagłowski z oleckiej straży pożarnej powiedział mediom, że w ciągu trzech minut od zgłoszenia strażacy byli już na brzegu jeziora, a przez kolejne 10 minut nurek poszukiwał w wodzie zaginionego dziecka.
- Dziewczynkę odnalazł niedaleko pomostu i wydobył zwody. Przez kilkadziesiąt minut prowadzona była akcja resuscytacyjna. Niestety lekarz stwierdził zgon 12-letniej mieszkanki Olecka - mówił.
Plaża "Szyjka" nad jeziorem Oleckim Wielkim jest jedną z dwóch plaż w mieście. Kąpielisko będzie strzeżone przez ratowników WOPR dopiero w sezonie, czyli od 1 lipca.