W tym roku do samorządowych przedszkoli w Suwałkach nie dostało się 130 dzieci. Odpowiedzią na ciągły niedobór miejsc edukacji przedszkolnej jest projekt wdrażany przez pierwszą w mieście niepubliczną placówkę.
W przyszłym roku Niepubliczne Przedszkole nr 1 „Zielony Zakątek” w Suwałkach będzie obchodziło jubileusz X-lecia. Dużym wzięciem, przede wszystkim z racji prozdrowotnego nastawienia , ukierunkowanego na wychowanie przez sport i aktywność ruchową, cieszy się od początku istnienia, ale widoczny rozkwit przeżywa od ubiegłego roku, kiedy skorzystało z możliwości oferowanych przez Fundusze Europejskie. Placówka przy ulicy Sportowej wdraża warty pół miliona zł, w 85 procentach dofinansowany z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podlaskiego projekt „Nowe miejsca i program zajęć dodatkowych”.
- Dzięki niemu otworzyliśmy nowy oddział dla 25 dzieci i zaoferowaliśmy im wysokiej jakości edukację przedszkolną oraz niwelujące deficyty dodatkowe zajęcia z psychologiem, logopedą, socjoterapeutą i rehabilitantem – mówi Wojciech Winnik, dyrektor przedszkola, które z niezwykłym oddaniem prowadzi jego żona, Aneta Winnik . – Mamy zapewnione środki na wynagrodzenia, a przede wszystkim mogliśmy zakupić innowacyjne urządzenia i sprzęt dydaktyczny.
Są telewizory projekcyjne, tablice interaktywne, magiczny dywan, a także dziecięce pojazdy i inny sprzęt, który dzieci wykorzystują na boisku i aż czterech placach zabaw.
Dodatkowe sale dla przedszkolaków powstały na piętrze nowego, dobudowanego do dotychczasowej siedziby budynku. Parter zajęły najmłodsze dzieci, a to dzięki dwóm innym unijnym projektom dofinansowanym z RPOWP – „Zielony Zakątek wita maluchy w żłobku” oraz „Nowe miejsca w żłobku”. Dzisiaj placówka przy ulicy Sportowe może przyjąć około 200 dzieci w wieku 1-6 lat.
Przez prawie 10 lat działalności przedszkole „Zielony Zakątek”, jako jedyne niepubliczne przedszkole w mieście, stworzyło własną kuchnię z piekarnią, która jest w stanie przygotować 500 posiłków i świadczy usługi cateringowe dla innych placówek w okolicy. Przy ul. Sportowej, to rzadkość, dzieci jedzą w funkcjonalnej, dużej stołówce.
- W tym czasie wietrzone są sale – opowiada Wojciech Winnik. - Wzorujemy się na modelu skandynawskim, dzieci jak najwięcej czasu spędzają aktywnie na zewnątrz, wychodzą też na zajęcia w obiektach OSiR czy Movement Arenie, a to pozwala na częste wietrzenie pomieszczeń. W efekcie, nasi podopieczni są zdrowsi od rówieśników. W styczniu i lutym, kiedy suwalskie przeszkolą i szkoły notowały rekordową absencje z powodu przeziębień i grypy, my cieszyliśmy się 72-procentowej frekwencji. Na pewno byłaby ona jeszcze wyższa, gdyby nie ferie zimowe.
Dotacje z RPOWP sprawiły, że „Zielony Zakątek” może pochwalić się odpowiednią infrastrukturą, a jej brak jest największym hamulcem rozwoju niepublicznych placówek. Dzięki unijnym projektom, nauczyciele dysponują nowoczesnym sprzętem, który okazał się nie do przecenienia podczas pandemii, kiedy przedszkola były zamknięte i obowiązywała zdalna edukacja. Przestronne sale pomagają zaś w pracy w warunkach reżimu sanitarnego.
- Bez środków z zewnątrz niemożliwe byłoby stworzenie bazy, jaką dzisiaj dysponujemy – przekonuje Wojciech Winnik. – Nasze kolejne projekty nakierowane byłyby już na szkolenia i rozwój pracowników, a także nawet na sporadyczne angażowanie specjalistów. Chcemy świadczyć usługi opiekuńcze, wychowawcze i edukacyjne wysokiej jakości, jak najwcześniej wykrywać i niwelować deficyty, zapobiegać chorobom cywilizacyjnym. Do tego potrzebna jest wiedza.
Wojciech Drażba