Małgorzata Kidawa-Błońska, która zrezygnowała ze startu w wyborach na prezydenta RP na rzecz Rafała Trzaskowskiego, apelowała o to, by poprzeć jego kandydaturę w niedzielnym głosowaniu.
Była marszałek, a teraz wicemarszałek Sejmu, w środę wraz z samorządowcami i posłem Robertem Tyszkiewiczem występowała na konferencjach w Suwałkach i Sejnach.
Robert Tyszkiewicz dziękował jej, że nie dopuściła do tego, żeby wybory odbyły się w pierwotnie wyznaczonym terminie, 10 maja. Mówił, że gdyby nie jej upór, nie byłoby szansy na zwycięstwo w wyborach prezydenckich.
- Dzięki pani postawie i samorządowców, którzy sprzeciwili się nielegalnym rozwiązaniom władz PiS zawdzięczamy możliwość ubiegania się o tak potrzebną Polsce zmianę - mówił przewodniczący podlaskiej Platformy Obywatelskiej. - Mamy dość prezydenta, który dzieli Polaków i ich atakuje.
- Kilkanaście dni temu w Suwałkach Rafał Trzaskowski był gorąco witany przez mieszkańców miasta i regionu - kontynuował Robert Tyszkiewicz. - Osiągnął dobry wynik w pierwszej turze wyborów, ale można osiągnąć więcej. Suwałki mogą dołożyć do wyniku Rafała Trzaskowskiego tak bardzo potrzebne setki, tysiące głosów. Zmobilizujmy przyjaciół, znajomych, walczmy - nawoływał.
- Walczymy o wolność każdego z nas, żeby każdy czuł się wolnym obywatelem w wolnym kraju - mówił Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku i szef regionalnego sztabu wyborczego Rafała Trzaskowskiego. - Niedzielne wybory zadecydują nie tylko o przyszłości Polski, ale i samorządów, które zagrożone są polityką obecnego rządu.
W Parku Konstytucji 3 Maja, objętym opieką fukcjonariuszy, Małgorzatę Kidawę-Błońską zagadywali turyści, z grupką wrocławian zrobiła pamiątkowe zdjęcie.
W Sejnach Małgorzata Kidawska-Błońska mówiła o konieczności mobilizacji w ostatnich godzinach przed cisza wyborczą. Podkreśliła, że znajduje się w wyjątkowym miejscu, położonym blisko granicy, w którym lokalną społeczność od pokoleń tworzą Polacy i Litwini, którzy nie chcą by ktokolwiek ich dzielił.
- Niedzielne wybory to także okazja do obrony samorządów, aby Polacy mieli prawo do decydowania o losach lokalnych społeczności, oddolnie. - Rafał Trzaskowski gwarantuje, że niezależność samorządów zostanie zachowana - powtarzał Robert Tyszkiewicz.
Stwierdził, że liczyć się w nich będzie każdy pojedynczy głos. Ocenił, że wynik rozstrzygnie się o włos, jednocześnie wyrażając przekonanie, że na korzyść Rafała Trzaskowskiego.
WD