Zarzut wywołania fałszywego alarmu usłyszał mieszkaniec gminy Ełk. Mężczyzna zgłosił wypadek, którego nie było.
W poniedziałek około 15:00 do oficera dyżurnego Straży Pożarnej zadzwonił mężczyzna wzywający pomocy do człowieka przygniecionego kilkutonowym głazem. Na ratunek pojechały służby ratownicze: zastępy straży pożarnej, pogotowie ratunkowe, policjanci, a nawet śmigłowiec.
Na miejscu ratownicy zastali 31-latka, który dokonaÅ‚ zgÅ‚oszenia. PowiedziaÅ‚, że widziaÅ‚, jak gÅ‚az spadÅ‚ na jego kolegÄ™. Tymczasem kolega ten spaÅ‚ spokojnie w swoim domu i nikomu nic siÄ™ nie staÅ‚o.
Mieszkaniec gminy EÅ‚k tÅ‚umaczyÅ‚, że przyczynÄ… jego zachowania byÅ‚a na pewno „dziwna wódka”, którÄ… tego dnia piÅ‚, i która wywoÅ‚uje u niego omamy.
Policjanci zbadali stan trzeźwości 33-latka i ustalili, że miał prawie 2 promile alkoholu w organizmie. Sprawca fałszywego alarmu został zatrzymany i noc spędził w policyjnym areszcie. Grozi mu teraz kara aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny.