Dziś pierwszy dzień kalendarzowej wiosny. Kiedyś powszechnie towarzyszyły mu topienie marzanny i wagary, teraz odchodzi się od tych zwyczajów, a szkoły z wyprzedzeniem planują, jak zachęcić dzieci i młodzież do nieopuszczania budynku.
W I Liceum Ogólnokształcącym z Oddziałami Dwujęzycznymi im. Marii Konopnickiej w Suwałkach odbywa się dziś Wiosenny Koncert, wystawa sztuki przygotowana przez Milenę Iwanicką, a także kiermasz na rzecz zwierząt w schronisku.
Kiermasz, ale książki odbywa się dziś także w Zespole Szkół Technicznych w Suwałkach.
W Szkole Podstawowej im. Św. Jana Pawła II w Raczkach samorząd uczniowski przygotował zagadki i łamigłówki do rozwiązywania w klasach, w każdej z klas jedna z osób przebiera się za Panią Wiosnę, zaplanowano turniej siatkówki i siatkówki „ręcznikowej” oraz talent show. Lekcje zakończą się nieco wcześniej.
W Szkole Podstawowej im. Papieża Jana Pawła II w Nowej Wsi obchodzony jest nie tylko pierwszy Dzień Wiosny, ale też Dzień Kolorowych Skarpetek, ponieważ 21 marca to Światowy Dzień Zespołu Downa. - Jego międzynarodowym symbolem stały się kolorowe skarpetki nie do pary. Kiedy je nosimy, wyrażamy tolerancję, zrozumienie i wsparcie dla osób z trisomią 21. chromosomu – podkreślają na portalu społecznościowym nauczyciele.
Jak mówi Alicja Rawa – Cimochowska, dyrektor szkoły w Nowej Wsi, niemal każda z klas zaplanowała coś innego:
- Najmłodsze dzieci pojechały na wycieczkę do siedliska Bogdanka, tam będą topić marzannę, klasy drugie i trzecie przygotowują zdrowe owocowe szaszłyki oraz przedstawienie, klasy 4 - 7 pieką gofry i biorą udział w specjalnie przygotowanych rozgrywkach sportowych, a ósmoklasiści wybrali się do schroniska w Suwałkach. Będą wyprowadzać psy na spacer, bawić się z kotami, a być może przy okazji odwiedzą też jakąś szkołę średnią.
Jak mówi dyrektor, pierwszy dzień wiosny wciąż jest uznawany za dzień wagarowicza i uczniowie po cichu planują jakieś wspólne wyjścia w czasie lekcji, ale szkoły starają się podsunąć im alternatywne pomysły na spędzenie tego czasu.
- Nie chcemy, aby dzieci wyruszały gdzieś nad rzeki czy jeziora. Przede wszystkim chodzi o ich bezpieczeństwo – podkreśla A. Rawa – Cimochowska.
(just); fot. Szkoła Podstawowa w Nowej Wsi