Nasilające się od lat rodzinne nieporozumienia doprowadziły do tragedii w miejscowości Zaleskie koło Sejn. Sześćdziesięcioletnia mieszkanka wsi popełniła samobójstwo. Powieszoną kobietę znaleziono w palącym się domu.
Zgłoszenie o pożarze domu w miejscowości Zaleskie strażacy otrzymali około 1.45 w nocy ze środy na czwartek. Jeden z sąsiadów zauważył palący się budynek.
- Mieliśmy problemy z dostaniem się do wewnątrz, ponieważ drzwi były zabarykadowane od środka. Dopiero po schłodzeniu ścian, udało się nam wejść do domu – mówi Ryszard Gałdzewicz, zastępca komendanta sejneńskiej straży pożarnej.
W jednym z pomieszczeń strażacy odnaleźli powieszone zwłoki sześćdziesięcioletniej mieszkanki domu.
- Sprawą zajęła się prokuratura. Po prawie sześciu godzinach dogasiliśmy pożar. W akcji brało udział 22 strażaków –dodaje Gałdzewicz.
Pięć dni wcześniej, 23 stycznia sejneńscy strażacy gasili na tej samej posesji pożar drewnianego budynku gospodarczego.
- Wówczas było to ewidentne podpalenie. Ogień podłożono w trzech miejscach. Budynek spłonął niemal doszczętnie. Udalo się uratowac jedynie kilka sztuk zwierząt – opowiada strażak.
- W sprawie tego pierwszego podpalenia przesłuchiwaliśmy właśnie zmarłą kobietę, a także jej męża – mówi Ryszard Tomkiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Suwałkach.
Przyznaje, że prokuratura miała osobę podejrzaną, ale nikomu nie postawiono jeszcze zarzutów.
Pomiędzy sześćdziesięcioletnią Heleną K. i jej o dziesięć lat starszym mężem od dawna dochodziło do konfliktó. Składali na siebie nawzajem doniesienia o psychicznym i fizycznym znęcaniu się. Niedawno mężczyzna wyprowadził się z domu. Ich dorosłe już dzieci mieszkają gdzie indziej.
- Wszystko wskazuje na to, że kobieta popełniła samobójstwo. Jej zwłoki znajdowały się w komórce zamkniętej od środka. Wstępnie wykluczony został udział osób trzecich.Dokładną przyczynę śmierci wskaże sekcja zwłok. Ciało kobiety przetransportowano do zakładu medycyny sądowej w Białymstoku – dodaje prokurator.
(just)