Podczas sesji Rady Miasta w środę, 24 marca radni miejscy przegłosowali uchwałę o podwyższeniu stawek za odbiór odpadów komunalnych.
Od pierwszego maja br. obowiązywać będzie stawka 23 złotych (zamiast obecnej 20 zł) od osoby w mieszkaniu, jeżeli odpady są w sposób selektywny zbierane i odbierane. Niesegregujący śmieci zapłacą 46 zł, zamiast 40 zł, jak dotychczas.
Za głosowało 10 radnych, a 5 było przeciw.
Nowe stawki są niższe od proponowanych w projekcie uchwały przestawionej przez burmistrza. Według propozycji Urzędu, stawki miały wynosić odpowiednio: 27 i 54 zł.
Na wniosek przewodniczącej Rady Miasta Jolanty Bagińskiej, stosunkiem głosów 10 do 5, przyjęto nieco niższe stawki.
Głosowanie poprzedziła gorąca dyskusja na posiedzeniach komisji Rady oraz podczas sesji. Część radnych wskazywała, że podwyższając opłaty karze się tych co systematycznie płacą i podają, prawdziwe informacje w deklaracjach. Nie było też zgodności wśród radnych, jaką metodologię należałoby przyjąć przy ustalaniu wysokości opłat. W kraju praktyki są różne: od poboru wody, od gospodarstwa domowego, itp. Każda ma jakieś wady. Na razie w Sejnach została metoda od osoby w lokalu.
Będzie system weryfikacji deklaracji
Bolączką, nie tylko Sejn, są niezbyt precyzyjne informacje mieszkańców zawarte w deklaracjach o ilości osób mieszkających w danej nieruchomości. W mieście z tego powodu „zaginęło” 1200 osób. Według ewidencji ludności w Sejnach w 2020 roku mieszkało 5 079 osób, według GUS – 5 130, zaś według złożonych przez obywateli miasta nad Marychą, tylko - 3 819. Różnica spora.
Jak informowali podczas sesji pracownicy Urzędu Miasta, Ratusz w najbliższym czasie będzie wzorował się na wyłapywaniu różnic stanu faktycznego z deklarowanym na rozwiązaniach Świdnika. Program informatyczny tego urzędu szybko wyłapuje różnice między deklarowaną liczba osób we wnioskach np. o 500+, czy figurujacych w ewidencji ludności. Niektórzy mieszkańcy tego miasta zmuszeni byli dopłacić nawet za trzy lata wstecz.
WYG