"Świeżo upieczony" funkcjonariusz z Placówki Straży Granicznej w Gołdapi wracając po służbie do domu, zatrzymał pijanego kierowcę audi. Mężczyzna prowadził samochód mając prawie 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. W obawie przed konsekwencjami porzucił auto i próbował uciekać.
W poniedziałek kpr. Wojciech Kisielewski po zakończonym szkoleniu udał się do macierzystej Placówki Straży Granicznej w Gołdapi. W pierwszym dniu służby, zapoznał się z zadaniami Straży, zdeponował broń i ruszył do domu.
- W rejonie skrzyżowania nieopodal miejscowości Taciewo w gminie Suwałki zauważył wyjeżdżające auto z drogi podporządkowanej. Funkcjonariusz jadąc przed kierowcą audi widział, że porusza on się całą szerokością jezdni. Po około 700 metrach zjechał na drogę polną. Funkcjonariusz SG zawrócił i ruszył za nim. Kierowca w obawie przed konsekwencjami porzucił auto i zaczął uciekać w stronę ogródków działkowych. Kpr. SG Wojciech Kisielewski ruszył za uciekinierem i chwilę później zatrzymał go. Jak się okazało pijanym kierowcą audi był mieszkaniec powiatu suwalskiego. Badanie alkomatem wykazało, że 54-latek miał prawie 2 promile - informuje kpt. SG Mirosława Aleksandrowicz, rzecznik prasowy – koordynatorn Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Straży Granicznej.
Funkcjonariusz Straży Granicznej przekazał pijanego uczestnika ruchu suwalskim policjantom, którzy prowadzą dalsze czynności w sprawie.